Płacę i wymagam. W tym przypadku za całą zabawę płaci zespół...
Trochę dziwnie brzmi w sporcie stwierdzenie - "Jak na razie dominujący w F1 zespół pozwolił kierowcom na walkę." Jak można nie pozwolić na walkę w sporcie? Ano można. Bo indywidualnie można zdobyć tylko jeden tytuł - a gdzie się dwóch (wewnątrz zespołu) bije, tam trzeci może skorzystać - chociaż akurat w tym sezonie na razie się na to nie zanosi...
Mercedes wyłożył ogromne pieniądze, ma świetne podstawy, więc nie może sobie pozwolić na ryzyko niewykorzystania tego potencjału w imię "fair play" między swoimi kierowcami. Jeden z nich będzie na końcu sezonu bardzo sfrustrowany - mieć bolid marzeń i nie zdobyć tytułu (a obaj mają silną motywację - Hamilton do zdobycia wreszcie kolejnego tytułu, Rosberg - pierwszego)
Poczatek końca ich dominacji. W sensie wiedzą, że odzyskanie formy przez RBR to kwestia czasu. Jestem ciekaw postawy Bibera i Britney kiedy na ogon siądą im konkurencyjne bolidy. Nico wygląda na mocnego psychicznie a ten drugi wręcz przeciwnie.
Po ostatniej wypowiedzi ktoś wyprostowal Wolffa. Nagle dla Mercedesa i dla polityki tego zespołu, ważne będzie team orders...:)
ps tydzień temu lub dwa trollowałem..dziś robi to Mercedes.
Pozdrawiam.
.
@jpslotus72 - z F1 żaden sport... ;)
@Kamikadze2000
Dlaczego? Jeszcze przynajmniej w jakiejś części sport - tylko że zespołowy. A my byśmy chcieli, żeby był dyscypliną indywidualną...
hahaha dyscyplina indywidualna. Wyobrażacie to sobie? Kierowca wpada do pit i sam sobie zmienia opony. Przez ostatnie 60 lat nikomu się nie śniło, aby to była dyscyplina indywidualna. A jeżeli się przejęzyczyłeś i chciałeś to inaczej powiedzieć to myśl wcześniej niż cos napiszesz. Poza tym zjedz snickersa lotus...
ps poza tym kto MY?
.
@jpslotus72 - niestety to sport wyłącznie zespołowy... kierowca ma tyle do gadki, co piłkarz... sam nie istnieje... ;)
@Duzy Pies
Rozbawiłeś mnie z rana, a czułem się naprawdę kiepsko. :) To nie jest zaczepka, ani nic przeciwko Tobie - to fakt.
Ja wiem, ze jak ktoś tak upraszcza sprawę jak Ty, to trudno zrozumieć najprostsze rzeczy. Myślę, że udajesz, iż nie wiesz o co chodzi... Ale gdybyś naprawdę tak łopatologicznie i dosłownie do tego podchodził, to wybacz, że przełożę to z "mojego" na Twój - "MY", to zdecydowana większość kibiców F1, która chciałaby oglądać na torze rywalizację wszystkich kierowców ze wszystkimi na równych prawach ("sprzęt" zawsze będzie robił różnicę - ale chodzi o decyzje ludzi), niezależnie dla jakiego zespołu jeżdżą i kto jest ich partnerem w konkretnej ekipie. Ty być tego nie chciał?
A tak w ogóle, jeśli wszystko rozumiesz tak dosłownie, to jestem ciekaw, co byś zrobił, gdyby ktoś powiedział Ci - "weź się w garść"... (Pewnie poradziłbyś mu, żeby zjadł "snickersa" i pomyślał, zanim coś powie...)
A czy kierowcy obecnie nie ścigają się w jednakowych warunkach i na jednakowych prawach? Błądzisz w swych mega rozwiniętych teoriach. Wiecej łopatologii na co dzień. Ułatwi Ci to życie.
@Duzy Pies
Zauważyłeś w ogóle pod jakim tematem piszesz swoje komentarze? Przeczytaj choćby pierwsze zdanie. To tak a propos "równych praw" wszystkich kierowców do ścigania się między sobą.... Czy czytasz tylko moje komentarze, żeby "znaleźć na mnie kija"? (Powodzenia.) :)
hahahahaah..przeczytałem dokładnie nie tylko pierwsze zdanie kolego. To nie jest temat o idei stworzenia sportu indywidualnego ani nie temat o tym jak ciężko jest kierowcom, którzy musza startować np. 10 min po wszystkich (nie jednakowe warunki i nie jednakowe prawa:).
@Duzy Pies
Wiesz co, od początku wiedziałem, że ta "dyskusja" nie będzie miała sensu. Po co w to wchodzę? Przypomniała mi się scena z serialu dla amerykańskich dwunastolatków - "A-Team". Buźka pyta o coś Murdocka, a później mówi sam do siebie - "Dlaczego ja go pytam? Tracę kontakt z rzeczywistością..."
Zjedz Snickersa...
Widze wnikliwie śledziłeś Ateam... To było jako 12latek? Nie sadze bo w Polsce wtedy nie było jeszcze TV:)
ps Tracenie kontaktu z rzeczywistością to wysuwanie pomysłów na to aby F1 była sportem indywidualnym.
|