Coraz weselej się w tym Mercedesie robi, ale to było do przewidzenia :D
Nic dodać nic ująć. Fanatycy Rosberga niech zamilkną.
No a co mają mu pogratulować?
No racja. Biedny Hamiltonek i zły Rosberg. Jak on mógł! Przecież to Hamilton jak zwykle miał wykorzystać sytuacje, ze są w jednym teamie, zamknąć mu chamsko drwi i odjechać, bo winny będzie Rosberg. Co za szalony Niemiec.
Powiem tyle - Rosberg dorósł. A Hamilton powinien zacząć uważać. Niech lepiej zamilkną fanatycy Hamiltona, bo to on z premedytacją wykorzystuje każdą sytuację by wyszło na jego.
Ciekawi mnie co ustalą na tym spotkaniu, a cały incydent na pewno wpłynie na walkę w kolejnych wyścigach, będzie ciekawie.
Gie, 24.08.2014 16:58 | | |
W RBR rozwiązali to od razu dla świętego spokoju. Webberowi sprzęgło nie działało jak należy. A jeśli jakimś cudem zadziałało to w kluczowym momencie miał odmienną strategię. Dowoził grube punkty dla zespołu a Vettel musiał tylko jechać swoje.
@Amalio, Rosberg dziś przesadził i dobrze zdawał sobie z tego sprawę. Mógł poczekać jedno, dwa okrążenia, odjechać razem z Hamiltonem stawce i spokojnie używając DRS go wyprzedzić. Był szybki i miał dobre tempo.
Mercedes musi ogarnąć atmosferę, bo będzie jeszcze gorzej. Nie zdziwię się gdyby Hamilton po sezonie zmienił team.
Rosberg stracił dzisiaj to, co było jego atutem - spokój. Nie tylko w tej sytuacji z Lewisem, ale i później z Vettelem (przed ostatnią szykaną) i w kilku innych, drobniejszych epizodach. Zachowywał się jak w gorącej wodzie kąpany debiutant, który chce wyprzedzać nie licząc się z możliwościami i konsekwencjami. Za krótkie czy za długie wakacje?...
Dla jasności - w kilku komentarzach pojawiło się oskarżenie, że Rosberg zrobił to celowo. Panowie - przynajmniej my zachowajmy zdrowy rozsądek. Nico nie miał włączonej "opcji niezniszczalności" i nie jest wyścigowym "samobójcą". Moim zdaniem dzisiaj jakby stracił wyczucie, jakie powinien mieć kierowca z takim doświadczeniem. Nie wiem, czy sama strata pozycji na starcie tak go rozgorączkowała, ale dzisiaj przypominał trochę wczesnego Grosjeana, czy Maldonado (wczesnego i późnego).
Na pewno Rosberg nie narzeka.
Oberwie mu się, ale po tym GP jest +18 pkt względem Hamiltona, a mógł być +/- 7 pkt.
Teraz jest to:
Cytat : nie do zaakceptowania ALe i tak chodzi o to by jak najszybciej o tym wszyscy zapomnieli ;)
Cytat : Szefostwo Mercedesa krytykuje Rosberga za kolizję z Hamiltonem
Nie tylko szefostwo, także kibice na Spa.
Szkoda, że Pastor tak szybko odpadł, bo był ostatną nadzieją dla Lewisa na jakieś punkty dzisiaj :D
Zauważyłem, że wycofali Hamiltona z wyścigu w momencie kiedy miał ~105s straty i był ostatnim niezdublowanym kierowcą. Ciekawe czy Lewis coś by odstrzelił przy 'przepuszczaniu' Rosberga :)
Zomo, 24.08.2014 17:32 | | |
Widze ze trafilem na forum fachowcow co wiedza lepiej od Laudy i Wolff-a jak sie powinno kierowac zespolem F1. Moze ktos podesle mercedesowi link do tego forum - sa tu nieoszlifowane managerskie diamenty, tylko zatrudniac, placic gory zlota i liczyc wygrane!!
Fascynujące są te teksty, ze Rosberg coś zawinił. To był zwykły RA i tyle. Jeśli nie - to czemu nie ma kar zarówno dla Rosberga jak i Alonso (tak tak - Alonso wjechał w tył Vettelowi na koniec - różnica jedynie taka, że Vettel miał farta i nie pękła opona).
Sytuacja trudna do analizy ale wygląda na winę Nico, był za Lewisem, pchał się na siłę i doszło do tego co widzieliśmy...
Mam nadzieję, że Rosberg zastanowi się nad swoją jazdą i więcej takiej głupoty nie odwali. Chociaż po kwalifikacjach na Monte Carlo wszystkiego można się po nim spodziewać.
@Semai
Nie no jasne, Rosberg jest w ogóle niewinny. W poprzednim wyścigu Hamilton powinien oddać mu pozycję bez walki, nawet jeśli miałby na niego poczekać. Ale skoro nie chciał, to teraz Nico wymierzył mu za to karę 18pkt.
Ukarzmy także Alonso za to, że nie teleportował się widząc nadjeżdżającego Sebastiana.
Fascynujący jest twój obiektywizm.
aPiS, 25.08.2014 18:41 | | |
Rozwalają mnie teksty zespołów w stylu "Na drugim okrążeniu nie musisz starać się wyprzedzić za wszelką cenę, uszkadzając przy tym obydwa bolidy".
Tzn, że jak by się tak cyknęli na przedostatnim kółku, to by było w porządku?
Smutne będzie w tym wszystkim jeśli od Monza Merc będzie walił jawnie team orders powołując się na incydent w Spa. Jeśli tak się stanie, to tytuł mistrza za 2014 można będzie uznać za "ustawiony" a nie zasłużony. I F1 jedynie na tym straci.
|