Szkoooooooda, stracili wielką szansę na pierwsze punkty!! Mam nadzieję, że Rubensa jeszcze choć raz zobaczę!
nie że mam coś do niego, ale gość dobije do 50-tki i będzie wciąż słychać że z kimś rozmawia i nic się nie dzieje. Mógłby definitywnie się skończyć.
Kolejna opowieśc z cyklu co by było, gdyby...
@macieiii - ledwo co skończył 40-stkę... ;)
Gość się ośmiesza dla mnie. Taki Szumacher wrócił w Mercu, zrobił reklamę, spróbował sił. Gra warta zachodu, zwłaszcza że przykładowo kiedyś Sete Gibernau z Moto GP mówił że niektórzy bez tej adrenaliny nie potrafią już żyć. Szu spróbował. Baricz nie dostanie bolidu z pierwszej czwórki, więc mógłby darować swoim kibicom pożegnania w wielkim stylu samochodem którego może nawet nie zobaczymy
Szkoda by mi było, gdyby w tych wyścigach pojawił się Caterham, ale Kobayashi nie założyłby kombinezonu. Natomiast co do startu Barichello. Każdy robi to co lubi, Rubens był naprawdę dobrym kierowcą (może nie wybitnym, ale bardzo dobrym) i jego udział w wyścigu i oficjalne zakończenie kariery nie byłoby niczym złym.
@macieiii - powrót Schumachera i Gibernau był nieporozumieniem. Ale legendom się tego nie zabroni. Rubens raczej chciał skorzystać na sytuacji Caterhama i zaliczyć ostatnie starty w karierze, w tym podczas GP Brazylii. W 2011 roku nie myślał o tym, że może to być jego ostatni sezon w karierze. Co innego, gdyby chciał wrócić na cały sezon - to byłaby głupia decyzja, choć w sumie Rubens nie ma nic do stracenia, a starty byłyby "zabawą". Ale niech lepiej na cały sezon nie wraca. Jego czas w F1 minął.
Cytat Kamikadze2000 : Rubens raczej chciał skorzystać na sytuacji Caterhama i zaliczyć ostatnie starty w karierze, w tym podczas GP Brazylii.
tylko po co...
Bo brakuje mu rywalizacji w F1 i adrenaliny. Jesteś prostym, nudnym człowiekiem Macieju i tego nigdy nie zrozumiesz.
@maciii - a po to, by oficjalnie pożegnać się z kibicami. Czy to takie trudne do zrozumienia?? Boże... ;]
@Dorel zdaje się że się nie znamy, więc nie wywołuj faktów bez potwierdzenia.
|