Katar nie ustaje w staraniach zorganizowania Grand Prix Formuły 1, pragnąc gościć wyścig na ulicach nowego miasta – Lusail, które w 2022 będzie gościło Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej.

Po tygodniach spekulacji dotyczących planów organizacji trzeciego wyścigu na Bliskim Wschodzie, ambitny projekt uzyskał aprobatę Emira Kataru – Szejka Tamima Ben Hamada Al Thaniego. Wiceprezes FIA i szef Katarskiego Związku Motorowego – Nasser Khalifa Al Attiyah zasugerował, że inauguracyjna edycja wyścigu może odbyć się już w 2016 roku, dając jednak do zrozumienia, że być może z jej organizacją trzeba będzie poczekać do sezonu 2017.

W ostatnich miesiącach Katar zbudował dobre więzi z FIA, czego dowodem może być zorganizowanie w Dausze kończącej sezon gali i obrad Światowej Rady Sportu Motorowego. Wiadomo także, że Al Thani zaakceptował zaproszenie prezesa Międzynarodowej Federacji Samochodowej – Jeana Todta, do przyłączenia się do akcji wspierającej promocję bezpieczeństwa na drogach publicznych.

W ostatnim czasie szef F1 – Bernie Ecclestone zasugerował, że na drodze Grand Prix Kataru mogą stanąć organizatorzy wyścigu w Bahrajnie, którzy dysponują prawem weta w przypadku debaty na temat dodania do kalendarza kolejnego po Abu Zabi wyścigu w regionie Bilskiego Wschodu.

Dyrektor zarządzający projektu F1 w Bahrajnie – Szejk Salman bin Isa Al Khalifa zdementował istnienie takowej klauzuli, dając jednak do zrozumienia, że Ecclestone nie będzie w stanie dodać do kalendarza rundy w Katarze bez zyskania poparcia ze strony toru Sakhir. „Pan Ecclestone ceni sobie przyjaźń. Docenia to, że zdecydowaliśmy się zorganizować wyścig F1. Byliśmy pierwszymi, którzy dokonali tego na Bliskim Wschodzie. Nie przywiązywałbym jednak zbyt dużej wagi do doniesień prasowych na temat weta. Sądzę że w naszym regionie wzrasta kultura F1, ale moim zdaniem nie jesteśmy gotowi na kolejny wyścig, niezależnie od tego gdzie miałby być organizowany”.