Po dwóch dniach testów w Barcelonie Kimi Raikkonen po raz kolejny przyznał, że nowy bolid Ferrari całkowicie różni się od ubiegłorocznego, problematycznego modelu F14T.

Scuderia stanowi niemałe zaskoczenie zimowych jazd prezentując konkurencyjne tempo, które coraz bardziej niepokoi najbliższych rywali. Chociaż włoski zespół nie chce oceniać swoich szans u progu sezonu, Raikkonen przyznaje, iż jest pod wrażeniem postępów w przygotowaniu SF15-T.

„Każdy obszar samochodu – silnik, montaż części – wszystko uległo poprawie. Idziemy w dobrym kierunku. Zawsze są rzeczy które można jeszcze poprawić i od tego są testy: chodzi o sprawdzanie nowych podzespołów i naukę. Mam nadzieję, że w trakcie ostatnich zajęć przyjrzymy się nieco bardziej detalom i wybierzemy możliwie najlepsze rozwiązania – lub też takie, które przynajmniej uznamy za najlepsze. Dopiero wtedy zobaczymy, gdzie tak naprawdę jesteśmy. Póki co wszystko wygląda jednak naprawdę w porządku” – powiedział mistrz świata z 2007 roku.

Chociaż w trakcie testów Ferrari koncentrowało się w dużym stopniu na krótkich przejazdach, Raikkonen uważa, że jego ekipa robi to, co powinna, by odnotować poprawę osiągów. „Tak jak już powiedziałem: to tylko testy i jest za wcześnie by cokolwiek powiedzieć. Robimy co do nas należy i jesteśmy zadowoleni z dotychczasowego obrotu spraw. Oczywiście zespół wciąż musi dokonać pewnych postępów, ale jak do tej pory naprawdę nie jest źle”.