Trzeba przyznać, że ciekawe są te plotki. Gdyby niespodziewanie w 2016 roku pojawił się nowy zespół (oprócz HAAS) to będzie wielka niespodzianka!
No ale przecież w F1 mają ścigać się dobre zespoły, a nie takie co korzystają z "obcych" bolidów. ART to dobry zespół, ale konstruktor marny. Jeśli jednak nie będą zamiatać tyłów, a powalczą choćby z Toro Rosso czy Sauberem to nie będzie źle.
Jeśli im się uda, to czekam na obszerny artykuł o ART, w tym ich przeszłości i kierowcach, bo tematów o zespołach i ich kondycji najbardziej brakuje mi na łamach WM! Moim zdaniem ART znaczy więcej niż Caterham/Lotus, HRT i Marussia /Manor razem wziąwszy.
To by wyjaśniało czemu Magnussen jest taki pewny fotela na przyszły sezon...
Nie wiem dlaczego, ale czułem, że jednym (o ile nie jedynym) z kandydatów, może być właśnie ART.
Jeżeli ART weszłoby do F1, to mogłoby postawić na skład Vandoorne-Magnussen.
@Masio Tylko i wyłącznie taki skład.
Dobra alternatywa dla wychowanków McLarena i przyszłych mistrzów GP2. Miejmy nadzieje, że ten projekt będzie udany i w końcu doczekamy się zespołu, który będzie stanowić część stawki, a nie przerwany dwoma sekundami straty ogon do końcówki. ;)
rno2, 29.05.2015 21:11 | | |
Mam mieszane uczucia. Kolejny zespół w stawce i duet Magnussen-Vandoorne bardzo by mnie cieszył, ale nie podoba mi się idea klienckich bolidów...
@rno2, dlaczego?
Wtedy właśnie znaczenie miałby KIEROWCA, wtedy właśnie kierowca nie czułby się zmarnowany. I nie musiałby CZEKAĆ 5 sezonów aż ktoś się nad nim zlituje.
Kandydatura ART nie jest dla mnie zaskoczeniem. Już od kilku lat się o tym wspomina. Trzeba pamiętać, że debiut nie musi nastąpić w 2016, ale może zostać odroczony do 2017 roku. Do tego czasu Manora może już nie być w F1...
Aż samo się ciśnie, żeby wspomnieć tu o Prodrive, które liczyło dokładnie na to samo i miało jeździć samochodem McLarena. Miło byłoby zobaczyć w F1 nowy zespół, a szczególnie z taką marką, jaką posiada ART, jeszcze milej byłoby znów zobaczyć Magnussena. Tylko te klienckie bolidy... jakoś ciężko mi się do tego przekonać. Ale jeśli to ma być cena pojawienia się tego zespołu, to taki pomysł warto przemyśleć i dopracować, tak aby była to sytuacja tymczasowa, a kupiony bolid jak najbardziej różnił się od tego, którym jeździ fabryczny zespół. Na przykład:
- 2016 - ART jeździłoby samochodem McLarena z roku 2015 i mogło korzystać ze wsparcia McLarena przy rozwoju tego bolidu
- 2017 - inżynierowie ART bez wsparcia inżynierów McLarena musieliby przygotować bolid oparty na poprzedniej konstrukcji, jednak mógłby być on produkowany w fabryce McLarena
- 2018 - ART mogłoby rozwijać stary bolid, albo zrobić swój nowy, od zera. Jednak jakiś procent, części, ewentualnie jakieś konkretne części bolidu musiałyby być wyprodukowane przez zespół ART bez wsparcia McLarena, reszta mogłaby być kupiona.
Generalnie zamysł jest taki, że ART powinno pewne obszary bolidu (z czasem coraz większe) tworzyć samodzielnie.
rno2, 30.05.2015 20:47 | | |
@Gzehoo92 To bardzo szlachetne co piszesz, ale zbudowanie bolidu przez zespół to podstawa F1. To tak jakbyś chciał grać w topowym klubie piłkarskim, ale bez żadnych treningów i zgrupowań, tylko same mecze. Tak się nie da. Jak chcesz grać same mecze, to grasz z kolegami na podwórku. Tak samo z F1 - jeśli nie jesteś w stanie zbudować bolidu, to możesz założyć zespół w serii szczebel niższej, np. GP2 albo FR 3.5 i tam kupić gotowy bolid i pasjonować się walką kierowców w identycznym sprzęcie.
@rno2, co ty w ogóle porównujesz? Piłkę nożną do F1? Sport, w którym występuje jedynie człowiek, do sportu w którym człowiek prowadzi pojazd? Chore porównanie.
Od początku, gdy oglądałem F1, nie potrafiłem zrozumieć dlaczego każdy zespół MUSI konstruować własny bolid. Są przecież takie zespoły w historii sportów motorowych, które zyskały sobie sławę jako dobry zespół, ale niekoniecznie jako konstruktor. Dobry zespół to taki, który ma dobrych kierowców i dobry samochód, ale niekoniecznie własny. Tak jest niemal w każdej dyscyplinie, poza F1 (co zawsze mnie zresztą odpychało, mimo startów Kubicy).
Wprowadzenie customer cars (załóżmy, używanie przez kliencki zespół konstrukcji z ubiegłego roku) wcale nie musi być porażką - taki Jules Bianchi gdyby startował np. w Sauberze za sterami Ferrari w niebiesko-żółtych barwach, byłby kierowcą Ferrari ale w barwach zespołu Sauber, który notabene byłby "satelicką" ekipą Ferrari. Podobnie jak teraz z ART - "satelicka" ekipa McLarena, który w ten sposób mógłby dać swój samochód kierowcom typu Vandoorne, żeby tacy nie musieli się marnować w GP2 lub za sterami bolidów z końca stawki (Manor).
I skończcie już z tymi hasłami typu
Cytat : jeśli nie jesteś w stanie zbudować bolidu, to możesz założyć zespół w serii szczebel niższej, np. GP2 albo FR 3.5 i tam kupić gotowy bolid i pasjonować się walką kierowców w identycznym sprzęcie
bo po prostu rzygać się chce.
A jeśli w niższych seriach 6 gości może otrzymać identyczny bolid, to dlaczego w F1 tylko 2 może?
Ja bym dał te 2 dodatkowe McLareny dla Vandoorne'a i Magnussena, żeby tylko nie musieli gnić w niższej serii, żeby być może utarli nosa tym "fabrycznym" kierowcom.
rno2, 31.05.2015 10:37 | | |
Nie porównuję piłki nożnej do F1, tylko chcę pokazać różnicę pomiędzy najwyższym szczeblem profesjonalizmu i resztą.
F1 to mistrzostwa świata konstruktorów, a mistrzostwa kierowców to tylko dodatek.
Poza tym myślisz, że tylko nowe zespoły kupią klienckie bolidy? FI, Lotus, STR i Sauber też powiedzą, że pieprzą konstruowanie swoich bolidów i też chcą kupować gotowce. Chcesz mieć w stawce 6 Mercedesów, 6 Ferrari, 4 Red Bulle i 4 McLareny?
@up, jeśli to miałoby sprawić że stawka stałaby się w miarę wyrównana - czemu nie. (choć Lotus korzystający z samochodu Mercedesa to jednak przesada). Po prostu zespół zamiast za konstrukcję bolidu od zera, odpowiadałby za jej jak najlepsze przygotowanie.
Niemniej, podejrzewam że nawet jeśli, mimo wprowadzenia customer cars, zawodnicy z końca stawki nadal będą na końcu stawki, to przynajmniej nie będą zbyt wiele tracić; przynajmniej nie na tyle żeby się martwić o te 107%. A nawet przy tych 6 Ferrari na starcie będzie można przekonać się kto opanował bolid z Maranello najlepiej - Vettel, Raikkonen czy któryś z "satelitów".
Cytat : F1 to mistrzostwa świata konstruktorów, a mistrzostwa kierowców to tylko dodatek.
SRSLY? Myślałem że tak jest w WEC...
Tak czy inaczej - nie obchodzi mnie co F1 zamierza zrobić. Jeśli jest na coś większa szansa, co sprawiłoby że F1 zacznie się robić tylko bardziej interesujące - jestem za.
Tyle ode mnie.
|