Modyfikacje silnika Hondy dokonane przed GP Kanady nie wpłyną na poprawę mocy, przynajmniej do czasu Grand Prix Austrii – potwierdził w rozmowie z magazynem Autosport Fernando Alonso.

Według doniesień brytyjskich dziennikarzy, japoński producent wykorzystał kilka z dostępnych tokenów po to, aby poprawić niezawodność swoich jednostek napędowych. Nie należy spodziewać się że w Kanadzie zwiększeniu ulegnie moc silników. Prawdopodobnie stanie się to w Austrii, gdzie McLaren zadebiutuje z dużym pakietem poprawek aero, a Honda skorzysta z kolejnych tokenów.

Możliwe, że koncern z Minato będzie także starał się zapobiec ewentualnym problemom z działaniem swych jednostek w trakcie kolejnej eliminacji mistrzostw świata. Położony w Styrii Red Bull Ring znajduje się na dużej wysokości, gdzie odczuwalna jest już zmiana w ciśnieniu atmosferycznym.

Fernando Alonso potwierdził, że fani nie powinni spodziewać się natychmiastowej i znaczącej poprawy osiągów: „Chodzi raczej o efektywność, co mam nadzieję pomoże nam na tym torze. Nie mogę powiedzieć nic więcej” – skomentował ostatnie modyfikacje dwukrotny mistrz świata.

Zapytany o efekt zmian, jaki odczuje w Kandzie, Hiszpan odrzekł: „Nie będzie on zbyt duży. W zasadzie silnik pozostaje dokładnie taki sam jak w Monako. Wykorzystaliśmy te dwa tokeny aby poprawić niezawodność po problemach, z jakimi mierzyliśmy się w trakcie kilku ostatnich Grand Prix”.