Fernando Alonso przyznał, że jego niezadowolenie z obecnego stanu Formuły 1 sprawia, iż kusi go jazda w innych kategoriach sportu motorowego. Hiszpan ma trzyletni kontrakt z McLarenem, jednak podobno już w tym roku niewiele brakło do jego startu w Le Mans, a sam zainteresowany wielokrotnie wyrażał swoje rozczarowanie obecnymi bolidami, które nie są już tak ekscytujące jak w latach, gdy sięgał on po swoje tytuły.

„Kocham sporty motorowe, wszystkie kategorie” – powiedział kierowca McLarena podczas spotkania z dziennikarzami. „Prawdą jest jednak, że F1 nie jest tak ekscytująca jak kiedyś, przynajmniej dla mnie, bo ścigam się autem zaledwie dwie lub trzy sekundy szybszym niż GP2. Motywuje mnie udział w tak wspaniałym projekcie, jakim jest McLaren-Honda. Moim pierwszym gokartem była replika McLaren-Hondy, a teraz naprawdę tu jestem. Podoba mi się proces startu od zera i nabierania prędkości. Jednakże bez testów, na tych oponach i z tak dużym kalendarzem jak w przyszłym roku pojawia się pokusa startów w innych kategoriach”.

Hiszpan podał również, że nie jest zadowolony z tylu ograniczeń, które sprawiają, iż ciężko pozbierać się po słabo przepracowanej zimie. Wcześniej mieliśmy wolność w kwestii testów i poprawy samochodu. „Jeśli w pierwszych miesiącach nie było się konkurencyjnym, to potem można było nadrobić. Teraz mamy związane ręce na cały rok. Przywozi się auto do Jerez i Barcelony na testy – jeśli okaże się konkurencyjne, to rok będzie dobry, jeśli nie, to jest problem. Teraz wszyscy mamy takie same opony, kąty zawieszenia czy rozkład masy. Ciężko jest czymś nadrobić”.