Ferrari po raz kolejny zdystansowało się od doniesień dotyczących planów zatrudnienia u siebie Benjamija Hoyle'a – pracownika
Mercedesa, podejrzewanego o próbę wykradnięcia poufnych.
Tydzień temu stajnia z Brackley potwierdziła, że podjęła kroki prawne wobec jednego ze swoich pracowników, który miał wejść w posiadanie raportów dotyczących przebiegu i zniszczeń silników niemieckiego koncernu oraz raportu powstałego po tegorocznym GP Węgier.
Sergio Marchionne podkreśla jednak, że Ferrari nie planowało zatrudniać u siebie Hoyle'a.
„Prowadzono rozmowy, ale nie jest prawdą, aby osoba ta była bliska dołączenia do naszego zespołu. To co zrobił, może martwić wyłącznie jego i firmę, dla której pracował. Nigdy nie otrzymaliśmy danych dotyczących silnika Mercedesa. To tylko sprytny wybieg zastosowany przez bystrego prawnika. Zrobimy wszystko aby pokazać, że Ferrari nie ma nic wspólnego z całą tą sprawą” – przekonywał Marchionne podczas przedświątecznej konferencji prasowej, zorganizowanej w poniedziałek w Maranello.
Pochwała Vettela
Korzystając z okazji dyrektor zarządzający Fiat Chrysler Automobiles zapewnił także o swojej pełnej satysfakcji z pracy Sebastiana Vettela, któremu w trakcie tego sezonu udało się w niezwykle pozytywny sposób wpłynąć na atmosferę pracy stajni spod znaku wierzgającego rumaka.
„Vettel jest po prostu fantastyczny. W ubiegłą niedzielę, tutaj w Maranello, wygłosił przemówienie przed widownią liczącą 1200 osób, w pełni po włosku. To było coś niesamowitego. Mogę śmiało powiedzieć, że w ciągu roku Sebastian stał się większym Ferraristą niż Alonso przez pięć lat”.