Kimi Raikkonen przyznał, że nie jest zwolennikiem skracania zimowej przerwy w Formule 1.

Niedługo po zakończeniu sezonu 2015, na torze w Abu Zabi zorganizowano testy Pirelli. Włoski producent powróci do pracy z zespołami już w styczniu, sprawdzając ogumienie stworzone z myślą o jeździe po mokrym torze. Dwie tury zimowych testów zaplanowano na przełom lutego i marca, podczas gdy inauguracyjny wyścig nowego sezonu w Melbourne odbędzie się 20 marca.

„To trochę śmieszne. Przerwa powinna być dłuższa, ale zdaje się, że ciągle się ją skraca. Podobnie jak wszyscy inni ludzie, my także lubimy się zrelaksować, więc moje wakacje potrwają około miesiąca”.

„Nie sądzę, że pojawię się na testach w styczniu. Sądzę, że w ich trakcie i tak będą wykorzystywane starsze bolidy” – zaznaczył Raikkonen odnosząc się do planowanych ka koniec stycznia testów deszczowego ogumienia Pirelli, jakie od będą się na torze Paul Riccard.

Odnosząc się do przyszłorocznego kalendarza F1, liczącego aż 21 wyścigów Grand Prix, Raikkonen powiedział: „Oczywiście kiedy spędzasz wiele czasu w ciągłych podróżach to jest to męczące, ale nie wydaje mi się, aby stanowiło to jakiś olbrzymi problem”.