Romain Grosjean zdradził, że jest bardzo zainteresowany startem w wyścigu serii NASCAR, przy czym raz jeszcze podkreślił, że nie myśli o rywalizacji na owalach.

Na początku tego tygodnia Haas przyznał, że pracuje nad zapewnieniem Grosjeanowi możliwości startu w wyścigu NASCAR. Z kolei w czwartek przed GP Hiszpanii Grosjean potwierdził, iż jest żywo zainteresowany gościnnym uczestnictwem w zmaganiach toczonych w popularnej amerykańskiej serii.

„Zdecydowanie chcę to zrobić. To coś o czym rozmawialiśmy od pierwszego dnia naszej współpracy. Z całą pewnością byłoby to wspaniałe doświadczenie. Czym to się skończy? Nie wiem. W kalendarzu F1 jest 21 wyścigów, więc będzie dość trudno znaleźć wolny termin. Nie chcę startować w rywalizacji na owalu, ponieważ nie czułbym się tam zbyt komfortowo. Zobaczymy, jakie będziemy mieli możliwości”.

Chociaż ze względu na osiągnięcie przez ekipę Gene Haasa limitu czterech kierowców nie ma zbyt dużych szans na to, by znalazła ona miejsce dla Grosjeana, nadal otwarta pozostaje możliwość wystawienia dodatkowego samochodu przez powiązany z nim team HScott Motorsports.

W kalendarzu NASCAR Sprint Cup Series znajdują się dwa wyścigi, które nie są rozgrywane na owalach: Watkins Glen i Sonoma. Żaden z nich nie koliduje z weekendami Grand Prix.

Grosejan przyznał, że nie uważa, aby doświadczenie, jakie zyskał w czasie startów Mistrzostwach Świata GT1 w 2010 roku pomogło mu w debiucie za kierownicą konstrukcji NASCAR. „Samochód NASCAR jest cięższy i dysponuje większą mocą. Hamulce nie są tam najlepsze na świecie. Dochodzi do wielu kontaktów, musiałbym sporo się nauczyć, ale czemu nie? ”.