Ron Dennis zasugerował ostatnio, iż protegowany
McLarena czarnoskóry
Lewis Hamilton otrzyma szansę zadebiutowania w wyścigu Grand Prix w sezonie 2007.
„W następnym roku on będzie ścigał się w bolidzie Formuły 1. I jeśli nie będzie to żaden z naszych samochodów, znajdziemy mu miejsce w innym zespole na jeden rok” – powiedział szef stajni z Woking w wywiadzie dla niemieckiego czasopisma
Kicker.
21-letni Hamilton, który poza tym, że posiada brytyjski paszport, może wkrótce zostać pierwszym kierowcą F1 pochodzącym z Karaibów, jest obecnie gwiazdą serii GP2, przedsionka dla F1. Spekuluje się, że w sezonie 2007 mógłby zostać partnerem
Fernando Alonso.
Dennis zaprzeczył doniesieniom, że Hamilton mógłby zostać ściągnięty do zespołu przede wszystkim ze względu na swój marketingowy potencjał, aby przyciągnąć nowych sponsorów. Wyjaśnił:
„Mieliśmy już wiele ofert od sponsorów, które związane były z jego kolorem skóry, ale wszystkie je odrzuciliśmy”.
Z kolei Martin Whitmarsh stwierdził, że
„jest możliwe”, iż Hamilton założy srebrny uniform jeszcze w tym roku. Dodał jednocześnie, że zespół ma jeszcze kilka opcji:
„Mamy już Alonso. Nadal liczymy, że uda nam się zatrzymać Raikkonena. No i mamy jeszcze Montoyę, Pedro de la Rosę oraz Gary'ego Paffetta”.
Whitmarsh zaznaczył, że zespół pokroju McLarena
„musi być niezwykle ostrożny” w doborze kierowców i nie chce wywierać zbyt dużej presji na Hamiltona w najbliższym czasie. Sugeruje się zatem, że McLaren, wzorem Red Bull i Hondy, utworzy własną ekipę juniorską, gdzie mogłyby szlifować się takie talenty jak chociażby Hamilton.
Whitmarsh dodał, że koncept znany już pod nazwą
Direxiv, za którym stoi
Jean Alesi, jest nadal aktywny i istnieje możliwość, że zostaną wyłożone wymagane 48 miliony dolarów na zarejestrowanie nowej ekipy, nawet jeśli miałaby startować ona tylko w 2007 roku, albo też McLaren i Mercedes zainwestują w któryś z istniejących zespołów.
Źródło: UpdateF1.com