Szefowie zespołów Formuły 1 zgodzili się na przeprowadzenie przez Pirelli dodatkowej sesji testowej, w trakcie której zostaną sprawdzone opony na mokry tor.

Po wyścigu o Grand Prix Brazylii z ubiegłego roku, wielu kierowców zwracało uwagę na potrzebę dopracowania deszczowego ogumienia Pirelli.

Osiągi i zachowanie opon przeznaczonych na mokry tor stało się jeszcze bardziej newralgiczną kwestią po tym, jak zgłoszono propozycję zmiany przepisów o procedurze startowej na mokrym torze. Zgodnie z jej założeniami po zjeździe samochodu bezpieczeństwa kierowcy będą ustawiać swe bolidy na polach startowych, skąd rozpoczną rywalizację po tradycyjnym odliczaniu czerwonymi światłami.

Biorąc pod uwagę oba wspomniane powyżej czynniki, Pirelli naciskało na przeprowadzenie testów zmodyfikowanego ogumienia, tak by jak najlepiej dostosować je do wyzwań związanych z nadchodzącym sezonem. Po rozmowach przeprowadzonych w trakcie wtorkowego posiedzenia Komisji F1 w Genewie, zespoły zgodziły się na propozycję włoskiego koncernu. W myśl ustaleń przed startem tegorocznej kampanii zostanie zorganizowana jedna tura testów deszczowego ogumienia.

Według nieoficjalnych informacji Pirelli spędzi na torze dwa dni, korzystając z jednego ze specjalnie zmodyfikowanych w ubiegłym roku bolidów Red Bulla, Mercedesa bądź Ferrari.

Na chwilę obecną nie wiadomo na jakim torze odbędą się zajęcia.