Szef działu sportów motorowych
Mercedesa – Toto Wolff stwierdził, iż nie obawia się potencjalnego protestu przeciwko projektowi zawieszenia zastosowanemu przez jego zespół.
Pomimo zapowiedzi wydania przez FIA specjalnej dyrektywy w jasny sposób nakreślającej ograniczenia w zakresie systemów zawieszenia, ciągle istnieje ryzyko złożenia w trakcie Grand Prix Australii przez zespół lub grupę zespołów, formalnego protestu w stosunku do projektu stosowanego przez konkurencyjny team.
O możliwości takiej mówił w środę dyrektor techniczny Force India – Andy Green, dodając:
„Mam nadzieję, że FIA przekaże wszystkim zespołom pewne wskazówki na temat tego, co jest, a co nie jest dozwolone. Tego właśnie w tej chwili potrzebujemy. Mamy do czynienia ze zbyt dużą szarą strefą w przepisach”.
Wolff zaznacza jednak, iż nie obawia się ewentualnych protestów ze strony rywali.
„Na temat legalności projektów zawieszenia były prowadzone rozmowy w trakcie obrad TRM (grupy odpowiadającej za przepisy techniczne). Jeśli chodzi o Mercedesa, to jestem bardzo pewny sytuacji i podchodzę do niej naprawdę komfortowo. Wiemy, co mówią regulacje i co jest dozwolone, a co nie. To zwykłe techniczne przepychanki z początku sezonu. Nie martwimy się nimi” – powiedział Austriak przy okazji prezentacji bolidu W08.