Po piątkowych odcinkach specjalnych Elfyn Evans dysponuje prawie minutową przewagą plasując się na pozycji lidera Rajdu Argentyny.

Brytyjczyk czerpie przewagę z twardszej specyfikacji opon DMACK, które radzą sobie na specyficznych, argentyńskich szutrach nieco lepiej od wykorzystywanego przez czołowe ekipy WRC ogumienia Michelin. Evans objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej po drugim odcinku specjalnym, a następnie powiększał swoją przewagę na każdej z kolejnych prób.

Przez dugi okres najbliższym rywalem Evansa był Jari-Matti Latvala. Ze względu na rosnącą w niepokojącym tempie temperaturę silnika kierowca Toyoty musiał na początku popołudniowej pętli zredukować tempo, przechodząc w "bezpieczny tryb pracy". Chociaż po rozmowie telefonicznej z inżynierami zespołu Fin był w stanie uporać się z problemem, to w wyniku przebicia opony stracił kolejne trzydzieści sekund i zakończył dzień na stosunkowo odległej, szóstej pozycji.

Druga pozycja w tabeli należy do Madsa Osterga, za którym ze stratą pięciu sekund plasuje się Thierry Neuville. Otwierający listę startową Sebastien Ogier zmagał się w piątek z niekorzystnymi warunkami panującymi na trasach, a w dodatku po uderzeniu o przydrożny kamień pokonał część dystansu zawodów z lekko skrzywionym drążkiem kierownicy. Urzędujący mistrz świata znajduje się sześć sekund za Neuvillem i około pięć przed Ottem Tanakiem, który stracił cenny czas po przebiciu opony na OS8.

Hayden Paddon miał w piątek wielkie szczęście, mogąc kontynuować rywalizację po rolowaniu, do jakiego doszło w trakcie porannej pętli. Co więcej Nowozelandczykowi dwukrotnie udało się dorównać tempem Evansowi: doszło do tego na siódmym oraz ósmym odcinku specjalnym. Dzięki konkurencyjnym osiągom pod koniec dnia reprezentant Hyundaia awansował na siódmą lokatę, przed Lorenzo Bertelliego w prywatnym Fordzie. Za Włochem znajduje się Juho Hanninen, odrabiający stopniowo czas stracony w wyniku problemów z jednostką napędową.