Pomimo zaledwie kilku zakrętów tor Red Bull Ring często zapewnia spore emocje, szczególnie w kwalifikacjach. Biorąc pod uwagę karę dla Hamiltona, walka jutro zapowiada się zdecydowanie gorąco. Jednak dziś najszybszy był jego partner zespołowy, co zdecydowanie nie uśmiechało się Sebastianowi Vettelowi.


Na torze niemal od razu pojawili się kierowcy Saubera, Ferrari i Haasa, a dołączył do nich Carlos Sainz. Co ciekawe, stajnia z Maranello zdecydowała się na założenie opon supermiękkich, w przeciwieństwie do reszty zawodników. Tymczasem pierwszą ofiarą zdradliwych zakrętów Red Bull Ringu był Grosjean, który wypadł na żwir w drugiej części toru, jednak nie uszkodził swojego samochodu.

Podczas gdy na czele tabeli Hamilton zmienił Vettela, wykręcając czas 1:05,238 (ultramiękka mieszanka), kolejną ofiarą toru był Kevin Magnussen, który uszkodził zawieszenie swojego samochodu na jednym z krawężników. Na kolejnych kółkach Hamilton zszedł do poziomu 1:05,065 i był tym samym blisko przebicia granicy i zanotowania czasu 1:04. Na trzecim miejscu meldował się Bottas, który podobnie jak Vettel, jechał na supermiękkich oponach.

Walka w dole stawki rozgrywała się w tradycyjnym składzie, z pewnym do odpadnięcia Sauberem. Ostatecznie spod gilotyny uciekł Stoffel Vandoorne, a odpadli: Palmer, Massa, Stroll, Ericsson, Wehrlein.


W drugiej części czasówki pierwsi na torze zjawili się zawodnicy Ferrari i Mercedesa. Lewis Hamilton na supermiękkich oponach ustanowił niewiarygodny czas 1:04,800. Vettel na ultramiękkich był wolniejszy o 0,023 sekundy. W tym czasie Bottas, który w swoim bolidzie miał ultramiękkie Pirelli przeskoczył Hamiltona z czasem 1:04,640. Za Vettela wskoczył Verstappen, który ponownie sprawiał dobre wrażenie i po pierwszym przejeździe był szybszy od Raikkonena.

Tanio skóry nie chciał sprzedać Alonso, który meldował się po pierwszej rundzie na 10. miejscu. Tuż za nim plasował się Hulkenberg. Wiadomo już wcześniej było, że na trasie nie pojawi się Magnussen, dlatego każdy chciał skorzystać na mniejszej konkurencji czyhającej na czołową dziesiątkę.

Na drugim przejeździe znacznie poprawił się Ocon, wypychając tym samym Alonso z Q3. Przed dwukrotnego mistrza wskoczył jeszcze Hulkenberg. Za Hiszpanem zameldował się Vandoorne (z nowszym od partnera silnikiem), a najsłabszy czas w Q2 wykręcił Kwiat.


Pierwszy przejazd rozstrzygnął się z lekkimi niespodziankami. Na czele mieliśmy Bottasa z czasem 1:04,251, a za nim Vettela ze stratą zaledwie 0,042 sekundy. Trzeci meldował się Hamilton, jednak należy pamiętać, że Anglik będzie musiał doliczyć do swojego wyniku 5 miejsc kary za wymianę skrzyni biegów.

Na drugim przejeździe szybko dowiedzieliśmy się, że na pewno najszybszy nie będzie Hamilton, gdyż Anglik popełnił szybko dość spory błąd. Jednak walkę innych zawodników szybko wyjaśnił Romain Grosjean, gdyż jego Haas zatrzymał się na torze pod koniec drugiego sektora. W tym czasie jeszcze z toru wypadł Max Verstappen, choć udało mu się uniknąć kontaktu z bandami. W związku z tym druga runda nie przyniosła żadnych rozwiązań i to Bottas stanie jutro na pole position.

Zdecydowanie niespodziewany wynik kwalifikacji daje nam spore szanse na bardzo ciekawy wyścig. Hamilton będzie musiał czym prędzej redukować straty do Vettela, przed którym bronić będzie się musiał Bottas. Nie zostaje nic innego jak z niecierpliwością czekać na start wyścigu o Grand Prix Austrii!

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 40°C
Temperatura powietrza: 29°C
Prędkość wiatru: 0,8 m/s
Wilgotność powietrza: 33%
Sucho