Force India obrało radykalne podejście do prób zwiększenia docisku swego bolidu na torze Marina Bay w Singapurze, instalując ponad 30 małych skrzydełek na górnej krawędzi pokrywy silnika.
Rozwiązanie dostrzeżone w czwartek w Singapurze pokazuje, że team Vijaya Mallyi nie zamierza porzucać rozwoju tegorocznej konstrukcji, nawet pomimo tego, iż dysponuje dysponuje komfortową sytuacją w klasyfikacji konstruktorów, plasując się na pewnym czwartym miejscu.
W czwartek na górnej krawędzi płetwy rekina bolidu VJM10 pojawiło się ponad 30 drobnych skrzydełek. Ich celem jest zwiększenie docisku tylnej osi oraz efektywniejsze poprowadzenie strugi powietrza w kierunku T-winga oraz tylnego spojlera. Także samo skrzydło T odznacza się w ten weekend bardziej agresywnym projektem i składa się z nie dwóch, a aż trzech agresywnie wyprofilowanych poziomów.
Oczekuje się, że pozostałe zespoły również skorzystają w Singapurze z nowych koncepcji ukierunkowanych na poprawę docisku. Mercedes przygotował na ten weekend nową wersję osłony silnika, w której nie ma charakterystycznego wycięcia, używanego podczas poprzednich wyścigów.