Furstracja wychodzi na wierzch, miałeś swoje 5 minut Bernie... sorry 30 lat więc take a break i idz na spacerek
"Liberty nic nie zrobiło". Dziadek dalej nie rozumie jak ważny dla sportu jest kontakt z kibicami. Content jaki nam daje Liberty jest milion razy lepszy od tego z przeszłości.
Podobnie świetną zmianą jest brak karania kierowców za wszystko co się da. Dużo lepiej się te wyścigi ogląda.
Lubię gościa. Inteligentny, bezkompromisowy, dosadny i twardy. "F1 to ja" tak powiedział i to jest prawda. Na razie Liberty ciągnie siłą rozpędu, jednak nie widać spójnej wizji przyszłości, skupiają się na szczegółach i nic poza tym.
rno2, 16.10.2017 09:18 | | |
Liberty Media jest na początku drogi, a już wniesiono sporo pozytywnych zmian do F1.
Oficjalna strona internetowa żyje, na yt mogę sobie obejrzeć onboardy z pp, skróty sesji i inne ciekawe materiały, kibice na trybunach w końcu są zauważani...
Teraz czekam na propozycję ograniczeń budżetowych, którą mają przedstawić w najbliższych tygodniach.
Zadałbym pytanie jaką to wizję rozwoju miał Bernie, poza trzepaniem coraz większej kasy od nowych organizatorów jako jedynego pola zarobku dla F1 będąc ślepym na całą resztę możliwości. Ale to pytanie zbyt retoryczne było. Sam Bernie zresztą przyznał że nie chodziło mu o nic innego, jak robieniu pieniędzy dla CVC, bo po to był zatrudniony.
Bernie nie wiedział kiedy ze sceny zejść w wiecznej glorii i chwale twórcy F1, a Liberty właściwie zlitowało się nad nim skracając mu agonię, robiąc mu "kończ waść panie, wstydu oszczędź", bo Bernie kompletnie tej granicy nie czuł.
Dokładnie, on nie patrzy na to z perspektywy kibica, a z perspektywy Szefa F1. Dlatego też uważa, że nic nie zrobili bo ilość wyścigów dalej wynosi ok. 20. Tylko że dla fanów sport jest dużo łatwiejszy do oglądania, na materiały typu całe GP z 2001 r. nie było najmniejszych szans.
Szkoda tylko, że Liberty nie może wpłynąć na ograniczenia silnikowe, 3 silniki w przyszłym sezonie to będzie porażka i festiwal kar...
Nadzieja w Brawnie.
Właśnie ten limit z tymi silnikami to jakaś porażka. To dalsze profity dla Mercedesa. Oni z całaej stawki mają zdecydowanie najmniejsze problemy z awaryjnością w tym sezonie.
Daxo, 16.10.2017 12:31 | | |
Limit jednostek napędowych to można co najwyżej o kant d**y rozwalić
Co innego "nie dają mi darmowego, dedykowanego gabinetu" a co innego "nie chcą mnie na wyścigu". Jeśli kupi sobie bilet lub gold-pass to nikt go nie wyrzuci.
@Damos Dokładnie, dziadek chyba dalej myśli że jest "zbawcą" F1 i w padoku będą go witać czerwonym dywanem.
|