Kierowcy startujący w Długodystansowych Mistrzostwach Świata skrytykowali decyzję o zmianie terminu wyścigu na torze Fuji.

W sezonie 2018/19 jednym z kierowców Toyoty będzie Fernando Alonso. Hiszpan połączy program w WEC ze startami w Formule 1 w barwach McLarena i jak wielokrotnie podkreślano, Królowa Sportów Motorowych będzie dla kierowcy priorytetem.

Z tego powodu przy ogłaszaniu kontraktu potwierdzono, że Alonso pominie sześciogodzinny wyścig na torze Fuji, który koliduje z Grand Prix Stanów Zjednoczonych. Ostatecznie na wniosek właściciela obiektu – Toyoty, włodarze WEC zdecydowali się przesunąć imprezę na wcześniejszy termin, który będzie z kolei pokrywał się z Petit Le Mans.

Decyzja szefów Długodystansowych Mistrzostw Świata spotkała się z ostrą reakcją kierowców startujących tam na co dzień, a także byłego partnera Alonso z McLarena – Jensona Buttona. „Wielka szkoda, że zmieniono termin wyścigu z powodu jednego kierowcy, ponieważ wpłynie to na wielu innych zawodników dysponujących już kontraktami” – stwierdził Brytyjczyk, który od tego roku powróci do startów w Super GT jako zawodnik Hondy.

„Wielkie podziękowania dla WEC, wasz brak rozwagi oraz szacunku dla kierowców, którzy dysponują już kontraktami na ten sam weekend, jest niesamowity. Jestem pewny, że nie tylko ja jestem rozczarowany tym co zrobiliście” – powiedział Oliver Pla.

Z kolei były kierowca Caterhama, Andre Lotterer, dodał: „Nie byłoby łatwiej dla wszystkich, gdyby Alonso po prostu zrezygnował z wyścigu F1? Tak wiele by to dla niego zmieniło?”