no ja niestety po prostu przysnalem w okolicach polowy, jak sie ocnkanlem nascie minut pozniej i sie okazalo ze doslownie nic sie nei zmienilo na torze, poszedlem sobie poszperac po necie, wyscig lecial w tle, i jakos nie zaluje. Musza cos z tym zrobic bo tego sie nei da ogladac po prostu
Jeśli chodzi o mnie, to był to być może najbardziej emocjonujący wyścig tego sezonu... Myślicie, że to prowokacja? Nie - mówię zupełnie serio.
Rozumiem, że mógł to być nudny wyścig dla Alonso - patrząc na to z jego perspektywy. Ale ja przynajmniej przez całą drugą część wyścigu - od momentu zgłoszenia problemów przez Ricciardo - czułem w powietrzu napięcie większe niż podczas wielu "atrakcyjnych" edycji DRS-show na innych torach. Czy Ricciardo utrzyma prowadzenie? Co z oponami Vettela i Hamiltona (patrząc na ich degradację)? Czy Bottas, mając tylne skrzydło Raikkonena na wyciągnięcie ręki, w końcu pokaże pazur (jak sugerował mu wcześniej choćby Ricciardo) i zaryzykuje przed szykaną? Itd. Jak dla mnie - wystarczyło. Było OK do samego końca. No, ale ja jestem starym, 54-letnim dziadem, który wychował się na innej F1 i do przeżywania emocji nie potrzebuje DRS, okraszonego uroczymi refleksami na bolidach podczas nocnych wyścigów... Sorry.
PS - podczas poprzednich rund największą atrakcją były często rozwałki Verstappena - no ale chyba nie o to chodzi... Przynajmniej mnie.
Bywały nudniejsze... Max uratował trochę sytuację no i nerwowka Daniego 😉
@jpslotus72
Sam fakt, że bolid jedzie za bolidem a ten tor dawał tę szansę tworzy "to coś". Każdy błąd to potencjalna strata miejsca. Na dohamowaniu, w zakręcie, na wyjściu, w pitlane. Każda próba wyprzedzenia (może poza HAM-OCO bodaj) to ryzyko a nie pewniak. Dzięki temu kibicowanie ma sens, bo nawet jeśli kierowcy się nie wyprzedzali, to większość z nich musiała uważać na to co przed nim i co za nim, musieli walczyć nie tylko z torem, ale między sobą. Zawsze byłem i jestem zwolennikiem walki na torze, walka to nie znaczy wyprzedzanie, wyprzedzanie to potencjalna możliwość.
@jpslotus72 Jak sie nie wychowalo na DRSach itp nowinkach, to mozna dostrzec piekno tego sportu w kazdym wyscigu.
Kiedys syszalem rozmowe "fanow"? Zuzla po meczu na zywo "jak sie mecz podobal"; "nuda, nikt sie nie rozbil zadnego wypadku..." !? W telewizji to moga sobie powtorki wlaczyc, ale wtedy chyba nawet telebimu nie bylo na stadionie :/ Miejscowi dosc pewie wygrali, ale mecz byl z fajnymi biegami, mozna bylo wstac do paru akcji. Czyli zalezy od oczekiwan, od tego jaka miarka...
Ale coz, moze Monaco jest nudne, jak Perez nie trafi do szpitala, jak Ferrari nie zastosuje TO, bo wyprzedzac sie nie da, jak Mercedes nie "popelni" bledu by odebrac zwyciestwo Hamiltonowi i podarowac Rosbergowi w trakce SC...
Napisze tak- czekalem, bo to Monaco. Czy wyniki zaskoczyly- nie. No moz3 jeden- Verstappen na mecie-tego sie absolutnie nie spodziewalem :) Jak takie smetne, to za rok bedzie na pewno lepsze :) Do Kanady! :)
|