rno2, 30.09.2018 18:33 | | |
Straciłem jakikolwiek szacunek do Bottasa. Giermek bez jakichkolwiek ambicji. Wiadomo dlaczego Mercedes nie chce u siebie Ocona - on walczyłby o swoje, a nie na sukces kolegi...
Doc, 30.09.2018 18:40 | | |
@rno2
Ile Ty masz lat? 5? Tracisz szacunek do zawodnika ponieważ wykonał polecenie zespołu dla którego pracuje? Ogarnij się.
@rno2
Nie sądzę by ktokolwiek potrzebował do szczęścia takiego typu "szacunku". Kim dla Ciebie musi być więc Massa, Raikkonen, Webber, Barichello. Pewnie czymś ciemnym śmierdzącym. Idź uprawiać emocjonalną politykę nienawiści dla półgłówków na Onet i wróć jak odetchniesz.
rno2, 30.09.2018 18:47 | | |
@Doc
A jakieś swoje ambicje? Ściga się po to, żeby robić dobrze koledze, czy dla swoich sukcesów?
Wiem, że TO jest na porządku dziennym, ale w tym wypadku było zupełnie niepotrzebne - Hamilton był przed Vettel, Bottasa trzymał tempo, a wręcz zatrzymał się, żeby przepuścić Hamiltona.
Mógł kwestionować polecenie - czy np. jak Lewis zabezpieczy pozycję na mecie przed Vettel, to odda mu P1. Zamiast tego zapytał się o końcowe pozycję na 2 kółka przed metą niczym zbity pies...
@Aeromis
Nie popuść. Ty możesz krytykować Kimiego, więc mi nie będziesz zakazywać krytykować jakiegokolwiek kierowcy.i
@rno2
A kiedy straciłeś szacunek do Raikkonena, który jest popychem Vettela? Spodziewałem się zalewu durnych komentów po wyścigu i nie zawiodłem się. Twój bije wszystkie. Bottas giermkiem, a Ocon stanąłby Wolfowi okoniem. To można skomentować tylko w jeden sposób - buhahaha. Najlepiej TO Mercedesa skomentował po wyścigu Seb, który stwierdził, że to było oczywiste i zrozumiałe. Ale tacy znafcy jak ty wiedzą lepiej.
Dawno nie widziałem tutaj wysypu tak zenujacych komentarzy.
dla mnie oba te teamy są siebie warte ,oba są złodziejami emocji dla kibiców ale Merc bardziej.Webber był nr 2 w RBR ale cały czas się stawiał Vettelowi i nigdy nie oddał mu pozycji na torze. Kierowca musi się szanować a nie być tylko skrzydłowym. Tak jak w piłce : lepiej grać w wyjściowym składzie w Sevilli niz siedziec na trybunach albo najwyżej ławce w Realu czy Barcelonie
Dla mnie Botas to dno totalne. Przy nim Rosberg to prawdziwy Mistrz F1.
Ktoś taki jak Botas nie zasługuje na majstra.
Ja nie mam żadnych pretensji do Valteriego, bo on i tak zyskuje na tego typu krzywdach. Lepiej być nr 2 w Mercedesie i zapisać na swoim koncie jakieś zwycięstwa niż być nr 1 lub równo traktowanym w zespole, który nie ma szans na podium. Trzeba być tego świadomym i nie robić z siebie większego niż się nim jest naprawdę. Tutaj bardzo negatywnym przykładem jest Rubens. Valterii w mojej ocenie byłby w stanie walczyć o tytuł, no ale mu nie pozwolą.
Widze, ze niektorzy nie rozumieja, ze Mercedes i Hamilton walcza o cos wiecej, niz Perez z Oconem, i chcieliby ,by dochodzilo miedzy nimi do takich samych pojedynkow, z oplakanymi skutkami.
Jeżeli Hamilton wygra dwa kolejne wyścigi, a Vettel dwa kolejne wyścigi wówczas ukończy poza podium to mamy mistrza świata. Można odczuć wrażenie, że znowu poznamy zwycięzce sezonu trzy wyścgi przed końcem , czyli GP Meksyku, tak jak rok temu. Ferrari już nie rozwinie się w tym sezonie bardziej niż już to zrobiło w pierwszej połowie sezonu, kiedy mieli przewagę nad innymi, a jej do końca nie wykorzystali,np.GP Niemiec (Vettel na własne życzenie wypadł z toru zamiast w spokojnym tempie dowieźć zwycięstwo,GP Włoch(najszybsi przed własną publicznością+pech Raikkonena+głupota Vettela na starcie), GP Austrii (kiedy odpadł Lewis, Vettel przegrał z Verstappenem), GP Singapuru (forma w treningach nieprzełożona na kwalifikacje i wyścig), GP Francji (kosztowny błąd na pierwszym zakręcie i kolizja z Bottasem), GP Azerbejdżanu (w durny sposób stracił całe podium, mógł wyczekać flak Bottasa i wygrałby, a tak wolał się pchać od razu blokując opony). W tych wyścigach sprzyjały nie tylko okolicznośći dla Ferrari, ale też mieli tam lepsze tempo. Częstym błędem były strategie, Mercededs akurat miewał lepsze. Jak Hamilton się nakręca to z każdym kolejnym wyścigiem jest coraz trudniejszy do pokonania. Wydaje się, że szanse są już nikłe dla Niemca (mniej niz 10% szans). Jak w Japonii będzie gorszy to już będzie można śmiało powiedzieć o piątym tytule mistrza świata dla 33-letniego Lewisa Hamiltona z zespołu Mercedesa, z Wielkiej Brytanii.
@Matikson Byli tacy co liczyli na 6 zwyciestw Vettela i ma mistrza nawet jak Hamilton dojedzie 6 razy drugi. Podalem po pod duza watpliwosc, bo Vettel obecnie nie jest w stanie dojezdzac drugi... a co dopiero wygrac z Lewisem 6razy pod rzad...
|