@kumien nie no nie był wybitnym rywalem. W trakcie okresu dominacji 2014-2016, jeżeli chodzi o kwalifikacje to mamy 31-28 dla Hamiltona. Rzeczywiście miażdżąca przewaga. Do tego w 2014 walka do ostatniego wyścigu, w 2016 porażka. Jedynie w 2015 Lewis był wyraźnie lepszy zapewniając sobie tytuł na 3 GP przed końcem.
@teambuktu właśnie obecnie kwalifikacje odkąd zlikwidowano tankowanie obrazuja prawdziwa szybkośc bolidu. Tam sie nie stosuje strategi ,nie liczy sie na VSC, SC ,darmowe pitstopy ,kolizje z innymi bolidami ,awarie, uszkodzone bolidy ,dzwony rywali .Punkty sie przyznaje za wypadkową tych wszystkich czynników+bolid ,szczęscie ,determinacje kierowców. W Q masz czysta szybkość ,nikt cie nie przeszkadza -masz tor ,bolid i liczysz tylko na siebie i bolid
@pluto
tak by było przy założeniu, że wszyscy kierowcy tak samo dobrze się w kwalifikacjach czują. a tak nie jest. dochodzą czynniki typu pogoda, błędne decyzje, błędy kierowców, bardziej lub mniej wydajne tryby kwalifikacyjne itp.
dlatego uważam, że wyniki kwalifikacji niekoniecznie oddają formę bolidów a przynajmniej nie na tyle żeby wyciągać z nich jakieś ostateczne wnioski.
Gdyby było tak jak pisze @pluto tzn. gdyby qual byłby jedynym wyznacznikiem to sezon 2013 powinien być zdominowany przez Mercedesa. A ile było wyścigów, gdzie startowali z 1szego rzędu, a kończyli daleko za czołówką - choćby pamiętna Hiszpania, start z P1 i P2, finisz na P6 i P12.
Nie powiedział nic odkrywczego. Choćbyście zaklinali rzeczywistość... ma rację... ;)
@kumien Kolego troche pojechales... z tym Rosbergiem- wybitny moze i nie byl, ale wygral przy Hamiltonie wiecej wyscigow, niz niejeden wielokrotny. Wygral tez z siedmiokrotnym Schumacherem, i to trzy razy z rzedu. Vettel tak dobrego rywala nie mial nigdy, a jak mial to przegral z nim sezon...
Dla osób podniecającym się Hamiltonem podam statystyki; Hamilton 22 podium 657 punktów, Button 25 podium, 672 punkty. A Rosberg zawdzięcza swój tytuł przez całkowitą dominacje początku sezonu.
Ci, którzy twierdzą, że Lewis robi ogromną, bezwzględną różnicę, albo są niedoinformowani, albo świadomie wprowadzają innych w błąd. Od czasu wprowadzenia F1 TV oglądam każdy wyścig z perspektywy kierowcy i słucham radia zespołowego. U Sebastiana słychać tylko monotonne wyliczenia przez inżyniera straty do poprzedzających go kierowców i czasy okrążen jakie notują. Na co Sebastian mało co się odzywa. U Lewisa słychać skargi na zespół, zachowanie opon. Nie ma najmniejszycb szans na tytuł, gdy mimo iż współpracuje z zespołem, który prawie nie popełnia błędów, to i tak narzeka co odbija się na notowanych czasach, gdy miałby współpracować z zespołem, który takich błędów popełnia znacznie więcej.
Podsumowując zamiana miejsc owocowałaby zamianą tytułów.
Vettel mógłby wygrać oczywiście. Ferrari być może sztucznie "ograne" przez Merca, przez zmniejszenie osiągów do Spa, było słabsze. Poprzredni sezon było gorsze, zwłaszcza że Mercedes wyraźniej uciekł. Seb wygrywając 7/10 wyścigów jadac Mercem już by tytułu nie oddał, zwłaszcza że Grande Machina... była by w rękach Hamiltona.
@kawbandos Button byl bardzo niedoceniany- potrafil pokonac nie tylko Barichello jak Schumacher, ale i Hamiltona i Alonso, co sie nie udalo nikomu innemu. Ale dla.niektorych to przypadkowy mistrz... :D
@Glupi Jasiek A przyszlo ci na mysl, ze to jest to co czuje Hamilton, a Vettel moze miec o tym mniej pojecia? Chyba tez nie rozumiesz, ze problemy w wyscigach nie wiazq sie z szybkoscia Mercedesa tylko z b. szybkim zuzyciem opon?
@step07 31:28?? Dobrze to policzyles??
@pluto A policzyles srednia z pozycji startowych, bo mamy tu fajna statystyke, wlacznie ze spapranymi kwalifikacjami czy awariami badz wymianami czesci i w zwiazku z tym karami? I co nadal widzisz przewage Mercedesa? Podobnie wlasnie ostatnie wyscigi- Lewis robi roznice podczas PP, ale wyscig w wykonaniu Mercedesa juz sie tak dobrze nie uklada??
mam nadzieję że ten zarozumiały gnojek nigdy nie zostanie mistrzem. Nie ma szacunku do nikogo, w szczególności do rywali i uważa się za pępek świata. Jedyne co potrafi doskonale to rozwalać swoje i cudze bolidy nie zważając na przepisy i zasady fair play. To jest przede wszystkim zabawa, a nie wojna na której ktoś musi zginąć
|