Embed from Getty Images

Charles Leclerc przekonuje, że Sauber nie spodziewał się, iż w końcówce sezonu będzie dysponował tak konkurencyjnym bolidem.

Grand Prix Abu Zabi będzie dla Monakijczyka ostatnim wyścigiem w barwach Saubera. Oczekuje się, że już w trakcie testów ogumienia 21-latek rozpocznie współpracę z Ferrari.

Leclerc ma za sobą bardzo udany występ na Interlagos, gdzie dojechał do mety na siódmym miejscu, ustępując jedynie kierowcom tak zwanej wielkiej trójki: Mercedesa, Ferrari i Red Bulla.

„Baza tegorocznego bolidu jest dobra. W pierwszych trzech wyścigach nie wykorzystaliśmy jego pełnego potencjału, ale gdy zrozumieliśmy jak dostosowywać balans dokonaliśmy olbrzymiego postępu. Wraz z poprawkami nasz potencjał stał się jeszcze większy. W porównaniu do ubiegłego roku ten bolid robi bardzo dobre wrażenie, zresztą widać to w wynikach” – powiedział Monakijczyk.

„Myślę, że nie spodziewaliśmy się tak mocnej końcówki sezonu w naszym wykonaniu. W końcu bardzo wcześnie zrezygnowaliśmy z rozwoju tegorocznego bolidu. To dobry zwiastun przed kolejnym sezonem. Zespół miał dzięki temu dużo więcej czasu na przygotowanie nowej konstrukcji” – powiedział.

Sauberowi udało się niedawno awansować na ósme miejsce w klasyfikacji generalnej, przed Toro Rosso. Leclerc przekonuje, że celem jego ekipy na ostatni wyścig jest obrona tej pozycji.

„Nie zamierzamy podejmować bezsensownego ryzyka, próbując zyskać jedną pozycję [kosztem Force India]. Wiemy, że Toro Rosso jest tuż za nami. To zmienia nieco nasze podejście. Ogólnie jednak nasze cele pozostają takie same. Zawsze chcemy wykonać możliwie jak najlepszą pracę. Postaramy się utrzymać ich za naszymi plecami. Być może w pewnych sytuacjach zastosujemy nieco inną taktykę”.