Każdy by chciał mieć Kimiego za partnera. Zlać byłego mistrza świata? Czemu nie, takie osiągniecie ładnie wygląda w każdym CV.
Pamiętam jak mocno ściskałem kciuki by partnerem Roberta (sorry ale już nie pamiętam czy chodziło o Lotusa czy o Renault) został właśnie Kimi. Pamiętam tylko, ze takie zestawienie było możliwe i przez pewien czas było brane pod uwagę. Już wówczas wierzyłem (a być może wiedziałem) że jeżeli chodzi o PR i skutki wynikające z ewentualnych przewag Roberta (wówczas dla mnie wyższość KUB nad RAI była oczywista) w takim zestawieniu będą najwyższe z możliwych jeżeli wziąć pod uwagę dalszy rozwój kariery Polaka.
+AS+, 18.12.2018 19:01 | | |
@derwisz
Nie bez powodu Alonso zgodził się, by Massę zamienić na Kimiego w 2014.
No ale co by tu duzo nie mowic, Kimi w tym sezonie byl calkiem dobry. Mial troche braku szczescia, zmniejszyl roznice miedzy Vettelem w kwalifikacjach i prezentowal sie naprawde solidnie. Niestety byl od poczatku sezonu numerem 2. Bez tej latki, uzgledniajac, ze Fin mialby bardziej niezawodny bolid i sytuacje na torze sprzyjalyby mu bardziej, mysle, ze moglby skonczyc w klasyfikacji przed Niemcem.
Przede wszystkim Kimi ma na koncie tytuł mistrza świata i na dodatek zdobyty w Ferrari.
To nie udało się ALO i póki co Vettelowi też.
Przez 40 ostatnich lat tylko trzej kierowcy zdobyli w sumie 7 tytułów w Ferrari: Jody Scheckter, M. Schumacher i Kimi Raikkonen.
Moim zdaniem to robi wrażenie w kontekście Kimiego.
To jego mistrzostwo w farcie przebija chyba tylko konstrukcyjny cud BrawnGP z 2009. Miał szczęście, że w rywalizującym teamie dwóch czubków rzucało sobie wzajemnie kłody pod nogi co dziś nie miałoby prawa bytu. No chyba że ma się nad rywalami 2 sekundy przewagi na kółku (2014-16) to można kierowcom dać zielone światło do walki nie zawracając sobie głowy innymi ślimakami. Było jak było, brawo dla Kimasa. Miał teraz super okazję do emerytury z klasą ale chce być dublowanym co 2 tygodnie, jego sprawa. W sumie kto by nie chciał za 10 baniek.. Ale nie myślcie, że jego umiejętności i doświadczenie zrobią z Saubera team zdolny do walki o coś więcej niż środek stawki.
F1V0, 18.12.2018 22:55 | | |
@mariusz0608
Patrząc na statystykę robi wrażenie, ale nie zamazuje lania od Alonso czy bycia przez 4 sezony gorszym od Vettela.
@ +AS+
Miał dobry sezon jeśli idzie o niepopełnianie błędów. Jeśli idzie o samą szybkość w kwalifikacjach czy tempo wyścigowe to aż tak dobrze nie było. W kwalifikacjach mimo potencjału nie potrafił przejechać dobrze całego okrążenia a w wyścigach wyraźnie odstawał od Vettela. Miał lepszy sezon niż 2017, ale nie aż tak dobry jak się mówi. Duża tu zasługa błędów Vettela.
dex, 19.12.2018 08:17 | | |
Wszystko zależy od tego gdzie się siedzi, można z drugiej strony popatrzeć i w sezonach 2003 oraz 2005 Kimi mógł być mistrzem, w 2003 roku w ostatnim wyścigu wystarczyło wygrać, a Michael miał być 9 a był 8 a Kimi zamiast 1 był 2. Można się doszukiwać innych awarii czy coś, tak samo w 2005 roku, Mclaren miał bolid diabła, mega szybki ale i mega awaryjny, wygrał Alonso regularnością, do dziś śnią mi się z RTL-u hasła " Motorszaden" jak mówili o kolejnej awarii Mclarena.
Teraz by miał Kimi 3 mistrzostwa i co ?
A można z drugiej strony patrzeć i mówić o szczęściu w 2007 roku i mógł nie mieć żadnego. Nie ma co się rozdrabniać, Kimi to dobry zawodnik kiedyś wybitny, ale dziś dalej trzyma poziom i robi różnicę.
F1V0, 19.12.2018 15:18 | | |
@dex
Tak samo można mówić o 5 tytułach Alonso czy 9 Hamiltona.
Wszystko OK, lecz troche jestem zdziwiony ze przypadkowy zwyciezca 1 GP wypowiada sie na temat talentu przypadkowego 1 Mistrza Swiata.
@beret
Uważam, że to żenujące poniżać tak jakiegokolwiek kierowcę i nie chodzi o to, że to jedyny polak w historii. To zwycięstwo było trochę przypadkowe, ale koniec końców to on wykorzystał tą okazję. Zresztą, gdyby nie przypadek, lub drobna różnica to Kubica mógłby mieć więcej zwycięstw, wystarczy przypomnieć Chiny 2007, Japonia 2008 albo Monako 2010.
ice, 19.12.2018 18:10 | | |
Cytat szajse : To jego mistrzostwo w farcie przebija chyba tylko konstrukcyjny cud BrawnGP z 2009
Chyba sie z choinki urwałes kolego. McLaren miał w 2007 lepszy bolid na przestrzeni całego sezonu i lepszą niezawodność, każdy lubi zapominać, że Raikkonen miał awarie w Hiszpanii, Niemczech gdzie stracił około 15 punktów z nie swojej winy.
Hejterom juz nie wystarcza krytykowanie sezonów 2014-2017, musza na siłe przepisywac historie z 2007
@veedlash
Nie mialem na mysli ponizanie, stwierdzilem fakt, aczkolwiek wygrana zawsze jest wygrana nie ma watpliwosci.
Umiejsza to troche bo o to zwyciestwo nie musial walczyc na torze jak lew, wiec nazwalem to przypadkowe bo HAM walnal w tyl Kimiego przy wyjezdzie z pit-stop przy czerwonym swietle.
Pozniej Ham dostal po lbie od Kimasa i na tym po miedzy nimi sie skonczylo wtedy przyszedl fart i Robert to wykorzystal i chwala jemu.
Kubica wie, co mówi. Zna lepiej Kimiego niż każdy z nas, bo z nim rozmawiał :) Nie zapomnę jak w 2008 walczyli o 3.msc w generalce, pomyśleć że jedyne Grand prix które wygrał Robert wygrałby Raikkonen.
@mariusz0608 Zwlaszcza biorac pod uwage, ze w tym czasie w Ferrari jezdzili Mansell, Prost czy Alonso i Vettel... ;)
dex, 20.12.2018 08:33 | | |
@ice
Dokładnie hejtery zawsze coś znajdą, napisałem wszystko zależy od tego jak się na to patrzy, Kimi może mieć 1 szczęśliwy ale mógł mieć 3 tytuły, 2 przegrane pechowo itp. Nie rozumiem, ludzie czerpią radość jak kogoś się tak uczepią i krytykują ?
@F1V0
Dlatego piszę, nie ma co na siłę mówić niezasłużony czy fuksem zdobył w 2007 roku tytuł, zdobył i już, 2008 roku też Hamilton do ostatnich metrów walczył ? czy to fuks ? nie zdobył tytuł. Tylko ludzie się czepili Kimiego i to modne jest.
|