Embed from Getty Images

Romain Grosjean skrytykował nowe przepisy dotyczące koców grzewczych.

Od tego sezonu koce mogą rozgrzewać tylne opony do temperatury maksymalnie 80 stopni Celsjusza. Uważa się, że kierowcy odczuli tę zmianę w zmniejszonej przyczepności po wyjeździe z alei serwisowej.

„Naprawdę nie rozumiem, dlaczego wprowadzono takie ograniczenie. Robimy wszystko co w naszej mocy, aby zapewnić bezpieczeństwo, a w poniedziałek rano trzy lub cztery bolidy obracały się na torze na okrążeniach wyjazdowych. Temperatura opon jest bardzo niska. Moim zdaniem zbyt niska” – wyjaśniał reprezentant stajni z Kannapolis.

„Opony Pirelli dogrzewa się bardzo trudno, więc jeśli zaczniemy jazdę z temperaturą 80 stopni Celsjusza, a na torze pojawi się samochód bezpieczeństwa, to skończy się na 50 stopniach” – dodał.

Szef Haasa – Guenther Steiner, zachowuje większą ostrożność. „Romain był zaskoczony, ale w Formule 1 zawsze znajdujemy sposób, na uporanie się z problemem. Jeśli Pirelli uważa, że obniżenie temperatury opon w kocach grzewczych to właściwe posunięcie, to do nas należy dostosowanie się do tej zmiany”.

Szef działu sportów motorowych Pirelli – Mario Isola, broni decyzji o obniżeniu temperatury do 80 stopni Celsjusza. „Nikt nie obawia się o tylne opony. W ubiegłym roku przed wieloma wyścigami widzieliśmy, że okrążenia rozgrzewkowe były przejeżdżane w bardzo wolnym tempie. Niektóre zespoły szły nawet o krok dalej i zdejmowały koce wcześniej niż teoretycznie powinny, aby temperatura opon uległa obniżeniu. Stąd nasza decyzja o zredukowaniu temperatury do 80 stopni Celsjusza”.