Embed from Getty Images

Sebastian Vettel nadal wierzy w walkę o mistrzowski tytuł w sezonie 2019.

Ferrari nie odniosło jak dotąd ani jednego zwycięstwa, a Vettel traci aż 74 punkty do lidera klasyfikacji generalnej – Lewisa Hamiltona z Mercedesa. Niemiec nie ukrywa, że trzy kolejne wyścigi będą dla Scuderii miały kluczowe znaczenie w kontekście walki ze Srebrnymi Strzałami.

„Nie sądzę, aby był powód, bym miał już w to nie wierzyć. Nie jest to jednak moja myśl numer jeden, z którą kładę się do łóżka”- odparł Vettel zapytany o to, czy uważa, że nadal ma możliwość walki o mistrzostwo świata.

„Nie mogę doczekać się już tego wyścigu oraz następnego. Na naszej liście znajduje się wiele interesujących rzeczy. Przed nami dużo pracy. Czas pokaże. Nie ulega wątpliwości, że wyścigi przed letnią przerwą mają dla nas kluczowe znaczenie. Jeśli chcemy odwrócić bieg wydarzeń, musimy mieć bardziej konkurencyjny pakiet. W przeciwnym wypadku nie będziemy prezentowali tempa umożliwiającego walkę o zwycięstwa”.

Ferrari zidentyfikowało już niedociągnięcia w konstrukcji podłogi, która została przetestowana podczas treningów przed Grand Prix Francji.

„Wiele nauczyliśmy się po zamieszaniu z Francji, gdzie kilka elementów nie pracowało tak, jak oczekiwaliśmy. Austria dała pewną klarowność – mamy teraz bardziej czytelny obraz sytuacji i wiemy, co było nie tak pod względem dostosowania i co wymaga zmiany”.

„Kolejne tygodnie powiedzą, w jakim kierunku pójdziemy. To normalne, że nie wszystkie udoskonalenia dają taki skok osiągów, jakiego się spodziewamy. Czasem zdarzają się elementy, których osiągi przekraczają nasze oczekiwania – to zawsze coś miłego, ale są też takie części, które nie są w stu procentach dobre. Musimy zagwarantować, że znamy kierunek, w którym trzeba podążać i że będziemy trzymać się tej ścieżki”.