Embed from Getty Images

Valtteri Bottas zwyciężył w Grand Prix Stanów Zjednoczonych, natomiast drugi był Lewis Hamilton zgarniając szósty tytuł mistrza świata Formuły 1. Trzecie miejsce zdobył Max Verstappen, a Robert Kubica odpadł po awarii układu hydraulicznego.

Dobrym startem do wyścigu popisali się Valtteri Bottas oraz Max Verstappen. Fin spokojnie utrzymał prowadzenie, natomiast Holender awansował na drugą pozycję. W pierwszym zakręcie doszło do kontaktu między Alexandrem Albonem oraz Carlosem Sainzem, kiedy to zawodnik Red Bulla zawadził bolid McLarena prawym tylnym kołem. Samochód Tajlandczyka podbiło w powietrze, co wymusiło na nim pit stop, natomiast Sainz spadł na dziewiąte miejsce.

Fatalne pierwsze okrążenie zaliczył Sebastian Vettel, który pod koniec krętej partii toru spadł na trzecie miejsce za Hamiltona, na dohamowaniu do dwunastego zakrętu przegrał walkę z Leclerkiem, a wkrótce przed Niemca awansował na piątą pozycję Lando Norris. Zawodnik Ferrari zwracał uwagę na fatalne prowadzenie bolidu i chwilę później spotkał się z atakiem Daniela Ricciardo w pierwszym zakręcie na drugim kółku. Czterokrotny czempion próbował później wrócić do walki, lecz na dziewiątej próbie w jego maszynie poddało się prawe tylne zawieszenie, co zmusiło go do wycofania z wyścigu.

Przed rozpoczęciem pierwszej tury pit stopów czołowa dziesiątką wyglądała następująco: Bottas, Verstappen, Hamilton, Leclerc, Ricciardo, Norris, Gasly, Sainz, Magnussen, Raikkonen. Na dziewiątym okrążeniu Ricciardo zdołał znaleźć się przed Norrisem po udanym ataku w dwuastym zakręcie. Z kolei z czołówki jako pierwszy zameldował się u mechaników Max Verstappen, który na czternastym kółku zamienił pośrednie opony na twarde. Red Bull musiał zareagować na coraz lepsze tempo Hamiltona na trzecim miejscu, który mógł korzystać z DRS i pokonać Holendra na torze.

Verstappen wracając na świeżym ogumieniu zaczął prezentować mocne tempo, co skłoniło Mercedesa do ściągnięcia Bottasa od razu na kolejnej próbie. Zespół obawiał się podcięcia i także zamienił opony u Fina na twarde, wypuszczając go na trzecie miejsce tuż przed 22-latkiem. Z pozostałych rywali Leclerc zjechał na pit stop na 21. okrążeniu. Ze względu na ogromną stratę Monakijczyka do Mercedesów i Verstappena, Ferrari wydłużyło jego postój do 7 sekund, sprawdzając stan jego zawieszenia po awarii Vettela. Leclerc był już wcześniej instruowany, by unikać krawężników w ósmym zakręcie.

Na 25. kółku na pit stop zameldował się Lewis Hamilton, także realizując strategię zakładającą długi przejazd na twardych Pirelli. Mercedes zdecydował się na ostrożną taktykę, zabezpieczając podium dla Brytyjczyka zmierzającego po szósty tytuł mistrza świata. Po wyjeździe z alei serwisowej Hamilton znalazł się na trzecim miejscu ze stratą 21 sekund do liderującego Bottasa oraz 15 do Verstappena.

W środku stawki skuteczne przebijanie rozpoczął Alexander Albon, który znalazł się na piątym miejscu przed Ricciardo. Tajlandczyk zrobił to mimo dwóch pit stopów, w trakcie których otrzymał pośrednie zestawy, nie mając w zanadrzu twardych Pirelli. Zawodnik Red Bulla zabrał do Austin tylko jeden komplet oznaczony białym kolorem, który uszkodził w trakcie piątkowych treningów i nie nadawały się już do dalszego użytkowania. Tym samym było jasne, że Albon będzie musiał trzeci raz odwiedzić mechaników i od nowa rozpocząć pogoń.

Od 30. okrążenia Lewis Hamilton zaczął drastycznie odrabiać straty do drugiego Maksa Verstappena. Brytyjczyk znalazł się 7 sekund za kierowcą Red Bulla, który zgłaszał, że lewa przednia opona jest na tyle w fatalnym stanie, iż uniemożliwia mu skręcanie. Na 35. kółku stratedzy ekipy z Milton Keynes uznali, że dalsza jazda na tym zestawie nie ma sensu i ściągnęli Verstappena po pośredni komplet. To samo zrobił na następnym okrążeniu Mercedes z Valtterim Bottasem, który spadł na drugie miejsce i wrócił 6 sekundy przed Verstappenem. Liderem został Lewis Hamilton, którego strategia zakładała jeden postój i cieszył się buforem na poziomie ośmiu sekund.

Tymczasem 34. kółko było ostatnim w tym wyścigu dla Roberta Kubicy. Polak zjechał do alei serwisowej, gdzie Williams wycofał jego bolid. Inżynier zgłosił kierowcy, iż pojawiły się problemy techniczne, natomiast później potwierdzono wyciek z układu hydraulicznego. Kubica do tego momentu zamykał stawkę, jadąc od dwunastej próby na twardych oponach.

W czołówce Bottas dosyć powolnie odrabiał straty do Hamiltona i dopiero w ostatnich dziesięciu okrążeniach był w stanie zbliżyć się do liderującego partnera. Pierwszy atak podjął Fin na 51. kółku w dwunastce, gdzie po dohamowaniu został wywieziony przez Hamiltona poza tor. Skuteczna próba miała miejsce na następnym okrążeniu już na prostej poprzedzającej dwunasty zakręt, gdzie Bottas bezlitośnie wykorzystał DRS.

Po chwili coraz większa nerwówka udzielała się Hamiltonowi, do którego na dystans 1,5 sekundy zbliżył się trzeci Verstappen. Brytyjczyk poprosił Mercedesa o pełną moc jednostki, lecz na dwóch ostatnich okrążeniach uratowała go żółta flaga za prostą między jedenastym a dwunastym wirażem. Z toru wypadł Kevin Magnussen, w którego Haasie poddały się hamulce i skazały go na wizytę w żwirowej pułapce.

Wyścig wygrał Valtteri Bottas przed Lewisem Hamiltonem, który przypieczętował szósty tytuł mistrza świata, wychodząc w klasyfikacji wszech czasów przed Juana Manuela Fangio. Najniższy stopień podium zgarnął Max Verstappen. Czwarty na mecie znalazł się Charles Leclerc ze stratą aż 52 sekund do zwycięzcy. Piąte miejsce przypadło Alexandrowi Albonowi, szóste Danielowi Ricciardo, siódme Lando Norrisowi, ósme Carlosowi Sainzowi, dziewiąte Nico Hulkenbergowi, a dziesiąte Sergio Perezowi. Sporo wydarzyło się na ostatnich kilometrach, ponieważ Meksykanin jechał dziewiąty przed Gasly'm, który finalnie nawet nie pojawił się na mecie.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 28°C
Temperatura powietrza: 22°C
Prędkość wiatru: 3,0 m/s
Wilgotność powietrza: 36%
Sucho