Embed from Getty Images
Sergio Perez sugeruje, że jeśli Racing Point zdecyduje się zatrudnić Sebastiana Vettela od sezonu 2021, to właśnie on będzie musiał pożegnać się z posadą w stajni z Silverstone.
Od kilku tygodni krążą plotki łączące Sebastiana Vettela z zespołem Racing Point, który od przyszłego sezonu zmieni nazwę na Aston Martin. Najbardziej prawdopodobny scenariusz w wypadku zatrudnienia Niemca przewiduje, że z zespołem pożegna się Sergio Perez, choć ostatnio pojawiły się spekulacje, jakoby to Lance Stroll miał ustąpić miejsca czterokrotnemu mistrzowi świata.
W rozmowie z
Movistarem Sergio Perez przyznał jednak, że wątpi w to, że Lawrence Stroll zrezygnuje z własnego syna.
„Myślę, że to oczywiste” – powiedział Meksykanin.
„Jeśli ktoś miałby odejść... Sam jestem ojcem i raczej nie wyrzuciłbym własnego syna z pracy, ale nie mogę powiedzieć nic więcej na ten temat”.
30-latek posiada ważną do końca 2022 roku umowę z ekipą z Silverstone i wnosi do niej duże pieniądze od swoich sponsorów, jednak przyznaje, że odbył w ostatnim czasie kilka rozmów z zespołem o swojej przyszłości.
„Wiem tylko tyle, że wciąż mam ważny kontrakt” – stwierdza Perez.
„Wiele się teraz dzieje, ale dla mnie nic się nie zmieniło i ciągle wierzę w ten projekt. Oczywiście toczą się pewne wewnętrzne dyskusje, ale na dzień dzisiejszy nic się nie zmieniło”.
„Każdy kontrakt ma swoje klauzule. Wiąże się to w pewnym stopniu z kwestią sponsoringu, dzięki czemu są możliwości, by aktywować te klauzule. Wykonaliśmy jednak wiele pracy wraz z moimi sponsorami, by do tego nie doszło” – dodał zawodnik z Guadalajary.
Carlos Sainz, który w przyszłym sezonie zajmie miejsce Vettela w Ferrari, uważa, że Perez jest świetnym kierowcą, który zasługuje na konkurencyjny samochód i na pozostanie w Formule 1.
„Myślę, że to tylko plotki” – przyznał Hiszpan.
„Chciałbym jednak zobaczyć Vettela w przyszłym sezonie. Chciałbym zobaczyć ich obu w przyszłym roku, bo obaj są świetnymi zawodnikami. Nie chciałbym jednak, by Checo stracił tak konkurencyjną maszynę jak Racing Point”.
Tymczasem szef stajni z Silverstone, Otmar Szafnauer, wobec kolejnego protestu ze strony Renault stwierdził po raz kolejny, że jego zespół bez problemu może udowodnić legalność swojej konstrukcji.
„To niemożliwe, by te części były niezgodne z regulaminem” – przyznał Szafnauer na łamach
Auto Hebdo.
„Poświęciliśmy wiele czasu, by je zaprojektować i wyprodukować. To bardzo, bardzo skomplikowane części. Wykonaliśmy dla nich aż 886 unikalnych projektów”.