Embed from Getty Images
Zdaniem Nicka Heidfelda, rok 2021 może być świeżym nowym początkiem dla Sebastiana Vettela, jeśli ten zdecyduje się pozostać w Formule 1 po zakończeniu obecnego sezonu.
Sebastian Vettel z końcem roku opuści Ferrari po tym, jak stajnia z Maranello nie przedstawiła mu propozycji nowej umowy. Od tej pory relacje Niemca z zespołem zdają się być dość napięte, a sytuacji nie poprawia rozczarowująca forma włoskiej ekipy w sezonie 2020. Sam Vettel zdołał w pięciu dotychczasowych Grand Prix uzbierać zaledwie dziesięć punktów.
Od dłuższego czasu w padoku krąży coraz więcej plotek łączących czterokrotnego mistrza świata z zespołem Racing Point, który od przyszłego sezonu zmieni nazwę na Aston Martin. Miejsce w stajni z Silverstone miałby Niemcowi odstąpić Sergio Perez. Spekuluje się nawet, że odroczono ogłoszenie podpisania umowy Vettela z Astonem z powodu przymusowej kwarantanny Meksykanina.
Zdaniem Nicka Heidfelda, gdyby przenosiny 33-latka do ekipy Lawrence'a Strolla stały się faktem, to moment odejścia z Ferrari nie mógłby być lepszy.
„Jeśli jego kolejny zespół uzyskiwałby lepsze rezultaty niż Ferrari, to byłoby jak błogosławieństwo” – przyznał Heidfeld w rozmowie z dziennikiem
Bild.
„Błogosławieństwem jest również to, że nie musi on mierzyć się z całą tą presją wynikającą z rozczarowującej postawy Ferrari. Po odejściu będzie mógł znów odetchnąć i zaliczyć nowy, świeży początek” – dodał Niemiec.
Lewis Hamilton przyznał natomiast, że wątpi w to, czy Ferrari w ogóle udziela Sebastianowi Vettelowi odpowiedniego wsparcia w tym sezonie.
„Nie sądzę, by robili zbyt wiele, żeby sprawić, by Sebastian znów mógł zabłysnąć” – stwierdził sześciokrotny mistrz świata.
Były kierowca Formuły 1, Christian Danner, w rozmowie z telewizją
RTL poniekąd zgodził się ze słowami Hamiltona i przyznał, że coś musi być na rzeczy.
„Vettel nie może być wolniejszy od Leclerca o trzy czy cztery dziesiąte sekundy” – przyznał Niemiec.
„Gdybym był w Ferrari, już dawno wymieniłbym podwozie”.
Inny były niemiecki kierowca F1, Ralf Schumacher, w wywiadzie dla
Sky Deutchland zgodził się z opinią Dannera.
„Sebastian nie mógłby być wolniejszy o pół sekundy od jakiegokolwiek zespołowego partnera. To jest oczywiste, że jego Ferrari nie pojedzie szybciej” – stwierdził były kierowca Williamsa i Toyoty.
Sam Vettel także przyznał, że jest mocno zdziwiony brakiem tempa podczas weekendów wyścigowych na Silverstone.
„Jak to jest możliwe, że jestem szybszy od mojego kolegi zespołowego w drugim wyścigu w Austrii, na Węgrzech, a potem na Silverstone nie poznaję własnego samochodu?” – powiedział czterokrotny mistrz świata.