Embed from Getty Images

Szef Haasa – Gunther Steiner, przyznał, że nagłe rozstanie z Ferrari po trudnym sezonie 2020 byłoby nieetyczne ze strony jego ekipy.

Stajnia z Maranello po zawarciu tajnego porozumienia z FIA, które dotyczyło układu napędowego, zmaga się w tym roku z niskim poziomem osiągów. Fabryczny zespół znajduje się w tej chwili na szóstym miejscu w klasyfikacji konstruktorów, natomiast klienckie zespoły – Alfa Romeo oraz Haas, zdobyły łącznie zaledwie pięć punktów.

Sytuacja ta wywołała spekulacje, jakoby Haas rozpoczął poszukiwania nowego partnera silnikowego, mimo, iż współpraca z Ferrari zakłada pozyskiwanie także gotowych elementów bolidu. Zainteresowanie rozmowami miało wyrazić Renault, jednakże Gunther Steiner deklaruje, iż w najbliższej perspektywie zmiana dostawcy nie wchodzi w grę.

„Wierzę w lojalność, podobnie jak Gene [Haas]” – powiedział szef stajni z Kannapolis. „Ich [Ferrari] zaangażowanie jest dla nas instrumentalne, wykonują dla nas dobrą pracę. Jak wszyscy wiemy teraz znaleźli się w trudniejszym okresie, ale mamy nadzieję, że w najbliższym czasie będą w stanie się z tym uporać. Ferrari zawsze się podnosi. Ucieczka przy pierwszej lepszej okazji nie byłaby z naszej strony etyczna, ponieważ bez nich nie byłoby nas tutaj”.

Steiner dodał, że zmiana dostawcy jednostek byłaby o tyle utrudniona, ponieważ Haas korzysta z infrastruktury ulokowanej we Włoszech. „Oczywiście, musimy rozglądać się także za innymi możliwościami, ale jest to dla nas utrudnione, ponieważ część naszej infrastruktury znajduje się we Włoszech. Musielibyśmy wszystko przenieść do Anglii, a to nie odbyłoby się za darmo. W tej chwili najlepszym rozwiązaniem jest ciężka praca z Ferrari, a także zachowanie na tym koncentracji. Mimo to jeżeli zgłosi się do nas inny producent i zaproponuje nam darmowe jednostki, to jesteśmy gotowi go wysłuchać!”