Embed from Getty Images
Szef Red Bulla – Christian Horner, uważa, że konieczne jest podbudowanie Alexandra Albona przed Grand Prix Turcji.
Stajnia z Milton Keynes obecnie rozważa kandydatów do posady u boku Verstappena na sezon 2021. Faworytem szefostwa jest Albon, jednakże osiągi Tajlandczyka na tle partnera są wielkim rozczarowaniem. 24-latek okazał się wolniejszy we wszystkich sesjach kwalifikacyjnych, natomiast w ostatnich czterech wyścigach zdobył zaledwie jeden punkt.
W Grand Prix Emilii-Romanii szansa na zdobycz Albona przepadła po błędzie z restartu, kiedy to walcząc z Perezem obrócił się w szykanie Villeneuve'a. Szef Red Bulla komentując tę sytuację, powiedział:
„To było trudne doświadczenie dla Alexa, ponieważ ścigał się w tym wyścigu z Charlesem i Danielem. Po restarcie doszło do pojedynku z Perezem na świeżym zestawie opon, a w szykanie po prostu stracił kontrolę. Brak punktów był frustrujący zarówno dla niego jak i zespołu. Spróbujemy popracować z nim oraz podbudować go przed Turcją”.
Konsultant Red Bulla – Helmut Marko, przyznał, że z ostateczną decyzją w sprawie składu kierowców jest gotowy poczekać do Grand Prix Abu Zabi. Alexander Albon zapytany, czy w takim razie może naciskać mocniej na zespół, odparł:
„Szczerze mówiąc robię to już teraz. To nie jest tak, że do tej pory tego nie próbowałem. Robię wszystko co w mojej mocy. Z perspektywy czasu to nie był dla mnie zły weekend, ale koncentruję się już na Turcji”.
Zdaniem Tajlandczyka, kluczowa dla losów jego wyścigu na Imoli była decyzja o pozostaniu na torze w trakcie neutralizacji, podczas gdy najbliżsi rywale zjechali po nowe miękkie opony.
„To był jeden z tych wyścigów, w których spędza się większość czasu za innymi. Niewiele miałem do zrobienia. Prawdopodobnie powinniśmy byli zjechać w końcówce, tak jak to zrobiła reszta. Po restarcie miałem zimne opony i trudno było utrzymać za sobą resztę. Poza tym wydaje mi się, że doszło do kontaktu, który ułatwił mi obrót. Było po wszystkim. Po pit stopie moglibyśmy myśleć o podium”.