Embed from Getty Images

Zdaniem Alexandra Albona, nowego Williamsa FW46 nie trapią bolączki charakterystyczne dla jego poprzednika, lecz zamiast tego, pojawiło się kilka nowych problemów.

Sezon 2023 okazał się względnie udany dla stajni z Grove, która w porównaniu z sezonem 2022 zdołała awansować z dziesiątej na siódmą lokatę w mistrzostwach konstruktorów. Stało się tak głównie za sprawą świetnie spisującego się Alexa Albona, który uzbierał aż 27 z 28 zdobytych przez Williamsa punktów.

Forma utytułowanego zespołu na przestrzeni całego roku była jednak dość nierówna ze względu na ogólny brak docisku, przez co samochód nie spisywał się najlepiej w wolnych zakrętach, czy też podczas dohamowań.

Po zakończeniu pierwszego dnia testów w Bahrajnie Alexander Albon stwierdził jednak, że jego ekipie udało się rozwiązać znaczną część ubiegłorocznych problemów. „Nie pokonaliśmy zbyt wielu kółek, ale ogólne wrażenia są dobre” – powiedział kierowca Williamsa.

„Koncentrując się na nowym samochodzie mieliśmy trudne zadanie, jakim było wyeliminowanie problemó, które trapiły nas przez cały zeszły rok. Nawet na tym torze było kilka zakrętów, w których problemy te były naprawdę uwypuklane”.

„Dobrze jest więc wiedzieć, że udało nam się część z nich naprawić. Pojawiły się jednak nowe rzeczy, które musimy uporządkować. To część procesu nauki, ale na razie wszystko idzie dobrze”.

Jak twierdzi zarówno Albon, jak i jego zespołowy kolega, Logan Sargeant, wczorajsze problemy z FW46 dotyczyły głównie balansu samochodu. Taj zapytany o szanse Williamsa w pierwszych wyścigach nowego sezonu jest dość ostrożny, ale liczy na to, że zdobycze punktowe będą możliwe relatywnie szybko.

„Dojście do miejsca, w którym chcielibyśmy być, zajmie nam trochę czasu. Jeśli chodzi o właściwości jezdne, czy ustawienia, to jest zupełnie inny samochód. Nie sądzę, byśmy mieli zaliczyć szczególnie mocny start, raczej twardo stąpamy po ziemi, ale mamy nadzieję, że dość szybko będziemy w stanie walczyć o punkty”.