Embed from Getty Images

Fernando Alonso przyznaje, że jego celem na pierwszy sezon po powrocie do Formuły 1 są wizyty na podium.

W lipcu potwierdzony został powrót Fernando Alonso do Formuły 1 z zespołem Alpine, gdzie zajmie miejsce odchodzącego do McLarena Daniela Ricciardo. Hiszpan tym samym po jedenastu latach powraca do zespołu, w barwach którego odnosił największe sukcesy, wliczając w to dwa tytuły mistrza świata zdobyte w latach 2005-2006.

39-latek, który okazał się najszybszym kierowcą pierwszego dnia testów w Abu Zabi, przyznaje, że z niecierpliwością oczekuje pierwszych przejazdów nowym bolidem. „Nie mogę się doczekać, aż zobaczę nowy samochód” – powiedział Alonso w rozmowie z Cadena Ser. „Samochód Alpine może być bardzo ładny. Mój ojciec sam miał niebieskie Alpine w latach młodości”.

Dwukrotny mistrz świata dodał również, że jest pod wrażeniem postępów zespołu, które zaowocowały trzema wizytami na podium w sezonie 2020. „Wyniki przewyższyły nasze oczekiwania. Wierzyłem w ten zespół jeszcze zanim podpisałem kontrakt, co miało miejsce przed startem sezonu. Wyniki okazały się jednak bardzo pozytywne”.

„Tendencja jest wzrostowa, co jest dobre dla ducha w zespole. Da nam to rozpęd przed nowym sezonem i pomoże zaprocentować szczególnie w roku 2022, kiedy zmieniają się przepisy”.

Zapytany o cele, jakie stawia sobie na sezon 2021, Alonso odparł: „Nie celuję w żadne konkretne pozycje, czy wyniki, ale byłoby miło stanąć na podium, tak jak udało się to im w tym roku. Było ku temu znacznie więcej okazji niż w poprzednich latach, ale jednocześnie jestem świadom tego, że te podia wynikały bardziej z katastrof u Mercedesa aniżeli czystego tempa”.

„2021 może być dla nas jednak rokiem przygotowań do sezonu 2022. Marzę, by wtedy móc znów zacząć zwyciężać” – zakończył kierowca z Oviedo.