Embed from Getty Images

Sebastian Vettel uważa, że Aston Martin jest w stanie uwolnić jeszcze większy potencjał z bolidu AMR21.

Niemiec zaliczył w piątek oficjalny debiut za kierownicą samochodu nowego zespołu. Czterokrotny mistrz świata przejechał 51 okrążeń toru Sakhir, przekazując stery po przerwie na lunch Lance'owi Strollowi.

Vettel pytany o swój czas okrążenia, który był gorszy o 3 sekundy od rezultatu najszybszego Verstappena, przyznał, że dużym utrudnieniem był silny wiatr oraz kurz. „Jeśli mam być szczery, to poranek był zakręcony, ze względu na wiatr oraz bardzo niski poziom przyczepności. Mogliście to zauważyć w telewizji. Każdy walczył ze swoim samochodem i mam wątpliwości, by ktokolwiek poczuł się jak na wakacjach podczas pierwszej połowy dnia. Każdy musiał stawić czoła tym samym warunkom, ale tak czy inaczej to była dobra okazja na zapoznanie się z samochodem i nowymi elementami”.

„Bolid jest zupełnie inny: jednostka napędowa, różne przełączniki i przyciski, a także same procedury. Muszę się do tego przyzwyczaić. Do tego dochodzą hamulce, sterowanie oraz zachowanie samochodu. Wciąż dysponujemy sporym marginesem do poprawy. Po prostu muszę lepiej zintegrować się z maszyną. Powrót na tor był świetną zabawą, a praca z zespołem dużą przyjemnością. Cieszyłem się tym, a w kolejnych dniach powinno być lepiej” – powiedział 33-latek.

Sebastian Vettel dodał, że spore wyzwanie stanowi przyzwyczajenie się do jednostki Mercedesa po sześciu latach korzystania z układu napędowego Ferrari. „Jest zupełnie inna. Działa całkowicie inaczej, więc różni się od tego do czego przywykłem. Głównie muszę nabrać szybkości, ale wszyscy wiedzą jakie osiągi ma silnik Mercedesa. Nie wydaje mi się, by pod tym względem można było szukać wymówek. Nie mogę się już doczekać”.