Embed from Getty Images

Toto Wolff potwierdził, że Mercedes skoncentrował się na przejazdach z wysokim poziomem paliwa podczas testów w Bahrajnie.

Stajnia z Brackley ma za sobą trudne zimowe przygotowania, zmagając się z zawodnością modelu W12, a także niestabilnym tyłem. Tym samym za faworyta przed pierwszym wyścigiem uważany jest Red Bull, jednak stajnia z Milton Keynes oskarża Mercedesa o ukrywanie realnego tempa na torze Sakhir.

„Fakt, że odstawali od reszty poziomem paliwa, pokazuje, że muszą być naprawdę pewni siebie. Zakładamy, że wciąż mają dużo w zanadrzu” – powiedział Christian Horner, szef Red Bulla.

Z kolei konsultant czterokrotnych mistrzów świata – Helmut Marko, dodał: „Jeżeli Mercedes realizował przejazdy z ilością paliwa, o jakiej myślimy, wówczas powinni być na naszym poziomie”.

Toto Wolff, który stoi na czele Mercedesa, potwierdził w rozmowie z telewizją ORF, iż jego zespół podczas testów był skupiony na dłuższych przejazdach. „W ostatnich latach spisywaliśmy się bardzo dobrze, więc teraz wszyscy nas oskarżają, że ukrywamy prawdziwe osiągi samochodu. Nasz zespół pracował przy wysokim poziomie paliwa, ale samochód wciąż jest niestabilny oraz trudny w kontroli, szczególnie przy bocznym wietrze”.

„Dysponujemy w tym roku małą diwą, tak jak dwa lata temu. Nie udało nam się jeszcze ustalić z czego wynika takie zachowanie. Poza tym sprawy skomplikowały zaledwie kilkudniowe testy. Mamy niewielkie problemy, które chcemy rozwiązać. Jesteśmy nieco gorzej przygotowani do sezonu niż w poprzednich latach. Jazdy nie poszły tak jakbyśmy chcieli to sobie wyobrazić. Pierwszy wyścig nie będzie łatwy, ale to nie oznacza, że nie będziemy w stanie pojechać lepiej w kolejnych eliminacjach” – zakończył 49-latek.