Embed from Getty Images
Sergio Perez uważa, że Pierre Gasly
„zasługuje” na otrzymanie kolejnej szansy w zespole ze ścisłej czołówki.
Meksykanin dołączył do stajni Red Bulla przed sezonem 2021 jako pierwszy kierowca spoza juniorskiego programu koncernu od czasów Marka Webbera. Taki, a nie inny wybór Red Bulla podyktowany był niezadowalającymi osiągami jego poprzedników – Alexandra Albona i Pierre'a Gasly'ego.
Ten ostatni ścigał się w barwach seniorskiej ekipy Red Bulla w roku 2019, jednak już po dwunastu Grand Prix został zastąpiony przez Albona. Francuz został relegowany do siostrzanego zespołu z Faenzy, gdzie odzyskał formę, sensacyjnie zwyciężył w ubiegłorocznym GP Włoch, a w tym sezonie regularnie jest w stanie toczyć wyrównane pojedynki z kierowcami McLarena i Ferrari.
Gdy stajnia z Milton Keynes ogłosiła przedłużenie umowy z Sergio Perezem, Pierre Gasly nie ukrywał swojego rozczarowania tą decyzją. Meksykanin zapytany o to przez francuski
Canal Plus, odparł:
„Koniec końców uważam, że to zespół dysponuje największą ilością informacji. Wiedzą zdecydowanie więcej, niż kierowcy wiedzą o sobie nawzajem”.
„Po kilku – powiedzmy że pięciu – wyścigach w tym roku, szefowie podeszli do mnie i powiedzieli, że są ze mnie zadowoleni i chcą kontynuować współpracę. Jeśli chodzi o Pierre'a, to jego osiągi są na bardzo wysokim poziomie i uważam, że on zasługuje na kolejną szansę w topowym zespole” – dodał Perez.
Sam Perez został jednak skrytykowany za występ w ostatnim Grand Prix Kataru przez byłego kierowcę F1, Ralfa Schumachera. Zdaniem Niemca, 31-latek jest trzecim kolejnym kierowcą, który zupełnie nie jest w stanie nawiązać osiągami do tych prezentowanych przez Maxa Verstappena.
„Bottas i Perez muszą być w pozycji umożliwiającej im pomoc partnerom zespołowym” – powiedział sześciokrotny zwycięzca wyścigów Grand Prix.
„W tej chwili nie są, nawet pomimo tego, że mają najlepsze samochody. Sergio w Katarze był daleko z tyłu przez cały weekend”.