Embed from Getty Images

Valtteri Bottas przyznał, że Alfa Romeo ma „mnóstwo pracy do wykonania” po trzydniowych testach w Barcelonie.

Stajnia z Hinwil uzyskała drugi najmniejszy przebieg podczas jazd na Circuit de Catalunya, borykając się z problemami technicznymi. Bolączką C42 okazał się efekt kołysania, który wielokrotnie uszkadzał podłogę i uziemiał samochód w garażu na długie godziny.

„Nadal czujemy, że to bardzo wczesne dni przy odkrywaniu nowego samochodu” – powiedział Vallteri Bottas, kierowca Alfy Romeo. „Miałem bardzo ograniczoną możliwość przejazdów. Skorzystaliśmy tylko z dwóch mieszanek opon i zaledwie kilka razy zmienialiśmy ustawienia. Mamy jeszcze sporo do sprawdzenia przed sesją w Bahrajnie, by lepiej zrozumieć nasze problemy. Jest mnóstwo pracy do wykonania. Czuję, że w tym pakiecie drzemie duży potencjał. Nie mogę się doczekać, aż odkryję go wspólnie z zespołem”.

Szef zespołu – Frederic Vasseur, potwierdził, że podczas niespełna dwutygodniowej przerwy koncentracja inżynierów spocznie na wyeliminowaniu efektu kołysania. „To nasze wyzwanie, ale mam pewność, że sprostamy mu przed następnym tygodniem. Dzisiaj mieliśmy dzień filmowy i wróciliśmy z samochodem na tor. W Bahrajnie powinniśmy już podążać we właściwym kierunku”.

„Rozmawialiśmy już o kołysaniu i tego typu rzeczy mogą się zdarzyć przy nowych przepisach. Uważam, że po dwóch lub trzech wyścigach nikt już nie będzie o tym pamiętał. Po prostu mamy kolejny problem do rozwiązania. Przez ostatnie trzy dni wszyscy zdążyli wykonać spore postępy i w kolejnym tygodniu każdy będzie już sprawdzał nowe konfiguracje” – zakończył Francuz.