Embed from Getty Images
Mick Schumacher przyznał, że pozostaje
„szczęśliwy” w Haasie mimo ostatnich
„turbulencji” związanych z Nikitą Mazepinem.
23-latek został zwolniony ze stajni z Kannapolis, co ma związek z działaniami wojennymi wojsk rosyjskich na terenie Ukrainy. Ekipa zakończyła również współpracę z tytularnym partnerem, który wspierał finansowo starty Mazepina – koncernem Uralkali.
„Staramy się utrzymać koncentrację na wyścigach” – powiedział Mick Schumacher, który w minionym sezonie dzielił garaż z Rosjaninem.
„Oczywiście, przy wszystkich ostatnich straszliwych wydarzeniach na Ukrainie nie było łatwo. Określenie «turbulencje» raczej dobrze oddaje ostatnią sytuację”.
Niemiec dodał, że mimo burzliwego startu przygotowań do sezonu 2022 nie żałuje decyzji o kontynuowaniu startów z Haasem.
„Jestem tu szczęśliwy i dogaduję się z każdym. Kompletnie niczego nie żałuję. Moje pierwsze wrażenie dotyczące nowego samochodu jest pozytywne. Wydaje mi się, że możemy być bliżej czołówki. Cieszę się, że jako kierowca już w zaledwie drugim roku mam duży wpływ na rozwój bolidu i dobór ustawień. Rozwijam się wspólnie z ekipą”.
Schumacher cieszy się również z roli kierowcy rezerwowego Ferrari, która zacieśnia jego relację ze stajnią z Maranello.
„Miło, że moje zeszłoroczne osiągi zostały zauważone i otrzymałem za to nagrodę. Mimo to pozostaję skoncentrowany na Haasie. Ścigam się dla tego zespołu i dopiero przekonam się co mnie czeka w przyszłości”.