Embed from Getty Images

Lewis Hamilton potwierdził, że otrzyma karę finansową za to, iż nie pojawił się na oficjalnej gali FIA wieńczącej sezon 2021.

Przepisy Federacji zobowiązują trzech najwyżej sklasyfikowanych kierowców do stawienia się na dorocznej gali, podczas której uhonorowani zostają mistrzowie świata.

Rozczarowany wydarzeniami z GP Abu Zabi Hamilton nie pojawił się jednak w Paryżu. Podobnie postąpił szef Mercedesa – Toto Wolff. Zespół reprezentował dyrektor techniczny – James Allison.

Podczas konferencji prasowej przed GP Bahrajnu padło pytanie o konsekwencje decyzji z grudnia ubiegłego roku. Hamilton, który spotkał się w czwartek z prezesem FIA – Mohammedem bin Sulayemem, przyznał: „Otrzymam jakąś grzywnę. Ustaliliśmy jednak wspólnie, że pieniądze zostaną przeznaczone na rozwój młodzieży z nieuprzywilejowanych środowisk, która zajmuje się inżynierią w sportach motorowych”.

Już w grudniu ubiegłego roku bin Sulayem przyznał, że Hamilton nie może liczyć na żadną taryfę ulgową w związku z niepojawieniem się na gali w stolicy Francji.

Opisując relacje z prezesem FIA, kierowca Mercedesa stwierdził: „Poznałem Mohammeda dawno temu, podczas imprezy którą mieliśmy w Dubaju. Dobrze jest go widzieć na stanowisku, które obecnie piastuje. Jego wybór stanowi krok w przezwyciężeniu wyzwań związanych z różnorodnością”.

FIA poinformowała o nałożeniu na Hamiltona grzywny w wysokości 50 tysięcy euro. Zgodnie z zapowiedzią Hamiltona środki te zostaną przeznaczone przez Federację „na wsparcie studenta z nieuprzywilejowanego środowiska w uzyskaniu kwalifikacji edukacyjnych pod kątem pracy w sportach motorowych”.

W oświadczeniu dodano: „Hamilton uznał, jak ważne jest świętowanie całorocznych osiągnięć ze zdobywcami wyróżnień we wszystkich kategoriach sportów motorowych. Prezes FIA przypomniał Hamiltonowi o zobowiązaniu do sportowej rywalizacji, zwłaszcza w kontekście jego statusu w sportach motorowych”.