Embed from Getty Images

Kevin Magnussen jest pewny, że świetny występ Haasa w Grand Prix Bahrajnu nie będzie jedynym mocnym wynikiem ekipy w sezonie 2022.

Dzięki piątemu miejscu wywalczonemu przez Magnussena, Haas zajmuje obecnie trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, ustępując jedynie Ferrari i Mercedesowi.

Zapytany przez dziennikarzy o to, czy forma stajni z Kannapolis z 2018 roku daje mu pewność utrzymania wysokiej dyspozycji na przestrzeni całej kampanii, Duńczyk odrzekł: „Mam nadzieję, że czeka nas podobny sezon jak 2018. Wtedy straciliśmy niemało punktów przez błędy operacyjne i strategiczne, ale liczę na to, że w tym roku będziemy w podobnej formie i pójdzie nam trochę lepiej”.

„Gdyby Romain miał wtedy nieco lepszą pierwszą połowę sezonu a w Melbourne nie popełnilibyśmy błędów przy pit stopach, to zajęlibyśmy czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Dla zespołu takiego jak nasz byłoby to olbrzymim osiągnięciem”.

„Mam dużo pewności siebie po tym, co wtedy ujrzałem. Nie za bardzo martwię się tym, że możemy być zespołem z jednym cudownym wyścigiem”.

Magnussen, który nigdy wcześniej nie miał okazji ścigać się na torze w Dżuddzie, stracił niemal cały poranny trening z powodu awarii układu chłodniczego. W wieczornej sesji zajął z kolei ostatnie, dwudzieste miejsce.

Zapytany o to, czego spodziewa się w dalszej części weekendu, odparł: „W ubiegłym roku nie tylko walka była szalona. Cały wyścig miał taki przebieg ze względu na dwie czerwone flagi. Wiele się wtedy działo. Chciałbym przygotować się do tego szalonego ścigania. Mam wrażenie, że wszyscy starają się przewidzieć, co może się wydarzyć”.

„Z drugiej strony pamiętam, że pewnego roku mieliśmy niesamowicie wariacki wyścig w Baku, a rok później było tam okropnie nudno, bo wszyscy byli już ostrożni i próbowali myśleć o potencjalnych problemach. Zobaczymy. Jedno jest pewne – to bardzo wyjątkowy tor, nieziemsko szybki jak na obiekt uliczny”.