Jacques Villeneuve nadal chciałby startować w NASCAR w tym roku. 35-letni Kanadyjczyk wystąpi już na pewno w wyścigu Le Mans 24 godziny. Ale nie rezygnuje z szansy pokazania się w NASCAR.

Craig Pollock, wieloletni przyjaciel i menedżer Villeneuve'a, był obecny na konferencji prasowej w Montrealu, gdzie promowany był debiutancki album muzyczny Mistrza Świata Formuły 1 z roku 1997. Pollock powiedział, że Villeneuve zakończył już na dobre przygodę z wyścigami open-wheel.

„Ludzie mogą uważać, że to przejście do NASCAR jest bardzo nietypowe. Ale czy mistrz Formuły 1 miał kiedykolwiek szansę wygrania serii NASCAR? A poza tym, czemu by nie pościgać się jeszcze, tak może bardziej już dla przyjemności?” – pytał retorycznie Pollock.

Villeneuve jest już podobno bliski podpisania kontraktu na starty w jednej z mniej prestiżowych serii wyścigów stock car w tym roku (ARCA, Craftsman Trucks, Busch). Uważa jednak, że „NASCAR to nadal główny plan”, choć Pollock podobno naciskał na powrót do Champ Car czy nawet starty w IndyCar. „Pracujemy ciężko z Craigiem nad projektem startów w NASCAR w 2008 roku.” – oświadczył Villeneuve.

Pollock dodał: „Jacques ma dopiero 35 lat, a Mark Martin, który przecież prowadził do ostatnich chwil w tegorocznym wyścigu Daytona 500, ma już 48 lat. Dale Jarrett liczy już 50 lat. Więc Jacques ma jeszcze z 15 lat przed sobą. Nadal chce się ścigać, pragnie prowadzić samochód wyścigowi i kiedy tylko otrzyma szansę, chce wygrywać wyścigi”.

Źródło: Motorsport.com, Autosport.com