Fernando Alonso został ukarany doliczeniem pięciu sekund do czasu sprintu za doprowadzenie do kolizji z partnerem z ekipy – Estebanem Oconem.
W efekcie decyzji sędziów Hiszpan spadł na osiemnaste miejsce w końcowej klasyfikacji sesji.
Obaj kierowcy starli się ze sobą w czwartym zakręcie. Następnie Alonso zaatakował Ocona na prostej startu/mety, jednak zbyt późno wyjechał ze strugi aerodynamicznej powstałej za bolidem Francuza i uszkodził przednie skrzydło na tylnej oponie jego bolidu.
Zniszczenia były na tyle poważne, że dwukrotny mistrz świata musiał zaliczyć nieplanowaną wizytę na stanowisku serwisowym.
Opisując zdarzenie, sędziowie stwierdzili:
„Alonso rozpoczął manewr wyprzedzania bolidu numer 31 w piętnastym zakręcie”.
„Sędziowie odnotowali, że Ocon poruszał się wolnym tempem w związku z uszkodzeniem elementów aerodynamicznych, powstałych w wyniku incydentu, do którego doszło w wirażu numer cztery. Sędziowie ustalili jednak, że prędkość Ocona była zbliżona do innych bolidów, które nie jechały w strudze”.
„Alonso był znacznie szybszy i korzystał ze strugi. Podczas przesłuchania przyznał, że nieznacznie opóźnił moment jej zerwania i uderzył w prawą tylną oponę Ocona przednim skrzydłem swojego bolidu”.
„Sędziowie uznają, że Alonso był w pełni winny doprowadzenia do kolizji, która biorąc pod uwagę lokalizację oraz prędkość mogła okazać się niebezpieczna”.
Do superlicencji Alonso dopisane zostały dwa punkty karne. Obecnie zawodnik z Oviedo ma na koncie sześć karnych "oczek".