Embed from Getty Images
Alex Albon nie zamierza zmienić swojego podejścia w relacji z członkami Williamsa po awansie do roli lidera zespołu.
Albon rozpocznie za niecały miesiąc swój drugi sezon w barwach Willliamsa. Poprzedni rok był dla niego wyjątkowo udany – pomimo problemów z tempem bolidu FW44 Taj zdołał wywalczyć osiem punktów w czterech wyścigach. Wysiłki Albona zostały nagrodzone nowym, wieloletnim kontraktem.
Pojawiły się jednak głosy sugerujące, jakoby Albonowi brakowało asertywności w rozmowach z inżynierami. Były dyrektor techniczny stajni z Grove, François-Xavier Demaison przyznał, że jego zdaniem Albon bywał
„zbyt miły”, a także
„za mało stanowczy” podczas rozmów technicznych.
Co więcej, podobną opinię wyraził Jost Capito, który niedawno opuścił stanowisko dyrektora generalnego Williamsa. Według Niemca Albon
„jest zbyt spokojny”. W wywiadzie udzielonym
Autosportowi Albon przyznał, że jego zdaniem nie chodzi wyłącznie o bycie bardziej stanowczym.
„Mój sposób działania ma na celu jak najlepsze wykorzystanie potencjału ludzi, z którymi współpracuję” – powiedział Albon.
„Nie uważam, żeby chodziło konkretnie o bycie bardziej stanowczym w kontakcie z kolegami z zespołu. Każdy pracuje w inny sposób, każdy ma inną osobowość”.
„Najważniejsze jest wydobycie pełnego potencjału. Z pewnością jestem bardziej skupiony na objęciu pozycji lidera zespołu i zrobię to na swój sposób. Nie ma powodu, żeby być furiatem w garażu”.
Kilka miesięcy temu Taj przyznał, iż początkowo był zbyt agresywny w swoich komunikatach. Niemniej dyrektor rozwoju w zespole Williamsa, Dave Robson, uważa, że Albon zachowuje odpowiedni balans w wydobywaniu potencjału ze swoich zespołowych kolegów.
„Jego podejście się zdecydowanie poprawiło na przestrzeni całego sezonu. Na pewno jest jednak wymagający — nie macie się o co martwić” – uspokaja Robson.
„Alex wie, czego chce i wprost o to prosi, dlatego nie widzę problemów z komunikacją. Potrzebne mu jedno, a mianowicie presja ze strony kolegi z zespołu. Mamy nadzieję, że Logan stanie na wysokości zadania”.
Albon opuścił zeszłoroczne Grand Prix Włoch ze względu na operację wycięcia wyrostka robaczkowego, a także komplikacje związane z zabiegiem. Były kierowca Red Bulla przyznaje, że kłopoty ze zdrowiem odbiły się na jego formie w końcówce sezonu. Albon spędził sporą część przerwy międzysezonowej na podróżach, m.in. do Tajlandii czy do USA, jednak jego celem w dalszym ciągu był powrót do pełnej formy.
„Pod koniec sezonu czułem się już całkiem dobrze, jednak nadal nie byłem w dyspozycji sprzed operacji. Myślę jednak, że teraz jestem w jeszcze lepszej formie niż w zeszłym sezonie. Jestem gotowy na wszystkie 23 wyścigi w tym sezonie” – zakończył Albon.