Embed from Getty Images

Nyck de Vries zapewnia, że jego celem jest udowodnienie Helmutowi Marko, iż ten myli się w ocenie jego realnych osiągów na torze.

Holender, który miał być nową gwiazdą programu Red Bulla, nie zdobył ani jednego punktu w pierwszych ośmiu wyścigach sezonu 2023.

Przed GP Austrii Marko zdradził, że szef Red Bull Racing – Christian Horner, „nie był fanem” Holendra podczas rozmów mających na celu wyłonienie następcy Pierre'a Gasly'ego, gdy ten zdecydował się na przyjęcie oferty ze strony Alpine.

Konsultant Red Bulla dobitnie zasugerował także, że obecnie Holender nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań, stwierdzając: „Jak do tej pory wygląda na to, że [Horner] miał rację”.

Odpowiadając na te słowa, de Vries powiedział: „Myślę, że dr Marko doceniłby sytuację, w której udowodniłbym mu na torze, że się myli. To wszystko, co o tym myślę i co znajduje się pod moją kontrolą”.

Odchodzący szef AlphaTauri – Franz Tost, w pozytywnych słowach wypowiadał się o Holendrze, dając do zrozumienia, że nowi kierowcy F1 potrzebują trzech lat, aby odnaleźć się w nowych, ekstremalnie konkurencyjnych realiach serii Grand Prix.

De Vries jest zdania, że krytykowanie jego występów po ośmiu weekendach jest zbyt surowe. „Nie ma potrzeby, by cokolwiek wymuszać. Za każdym razem, gdy starasz się zbyt mocno albo próbujesz wymusić coś, na co nie jesteś gotowy, to nie tylko do tego nie dojdzie, ale więcej – zaczną pojawiać się błędy”.

„Kluczem jest to, aby kontynuować swoją pracę i pozostać cierpliwym. Sądzę, że mamy odpowiedni potencjał. To tylko kwestia czasu, aż wszystko zacznie ze sobą współgrać”.