Embed from Getty Images

Carlos Sainz uważa, iż „najwyższa pora” przyspieszyć rozmowy kontraktowe z zespołami przed sezonem 2025.

Aktualny reprezentant Ferrari pozostaje bez posady, po tym, jak Scuderia zdecydowała się zatrudnić w jego miejsce od następnego roku Lewisa Hamiltona. Hiszpan po piorunującym starcie obecnych mistrzostw uważany jest za jednego z najbardziej porządanych kierowców na rynku.

Według Autosportu, angaż Sainza biorą pod uwagę zespoły Red Bulla oraz Astona Martina, gdzie niejasne pozostają losy Maksa Verstappena, Sergio Pereza, Fernando Alonso oraz Lance'a Strolla. O usługi Hiszpana ma zabiegać również Audi, które utworzy od sezonu 2026 fabryczne zgłoszenie na bazie Saubera. Mimo to 29-latek decydując się na taki ruch będzie musiał liczyć się z przejściową kampanią za kierownicą niekonkurencyjnego bolidu, co zdaniem brytyjskiej publikacji, oddala zawodnika od stajni z Hinwil.

„Oczywiście prowadzę rozmowy z kilkoma stronami, zaangażowany jest w to mój menedżment, ponieważ wciąż nie mam pracy na kolejny sezon” – powiedział Carlos Sainz na torze Suzuka. „Prowadzimy dyskusje. Aktualnie jest to kwestia wejścia w szczegóły i sprawdzenia realnych opcji, które będą najlepsze dla mojej przyszłości. Obecnie nie mam wam nic do powiedzenia, ponieważ nie mam jakichkolwiek wieści. Jedyne co mogę przekazać, to że najwyższa pora przyspieszyć i mam nadzieję, iż sprawy będą poukładane prędzej niż później”.