Po raz pierwszy od ponad 30 lat legendarny tor Montjuich Park w Barcelonie powrócił do życia, aby ugościć historyczne auta wyścigowe i znanych kierowców z całego globu. Ponad 200 tysięcy ludzi przybyło obejrzeć samochody z różnych epok wyścigowych.

Ten stary tor, będący obecnie częścią dróg publicznych, został zamknięty dla ruchu drogowego i świętował swoją 75. rocznicę powstania poprzez motosportowy festiwal retro "Martini Legends". Paradę otworzyło ponad 20 egzemplarzy Ferrari, za którymi pojawiły się R8, GT, prototypy, Pegasos, bolidy Formuły 2 i Formuły 1. Łącznie ponad 100 samochodów, z czego 80 to już klasyki.

W imprezie wzięli udział między innymi kierowca testowy Ferrari Marc Gene, który poprowadził zeszłoroczny bolid 248 F1 i Emerson Fittipaldi – słynny Brazylijczyk powrócił na moment do bolidu JPS Lotus i pokonał kilka okrążeń liczącego 3,791 kilometra toru. „Powrót tutaj po tylu latach to coś fantastycznego.” – powiedział dwukrotny mistrz świata Emerson Fittipaldi.

„To naprawdę wyjątkowa okazja i zarazem jeden z najpiękniejszych torów ulicznych, jakie kiedykolwiek istniały. Ostatnie dwa zakręty przed pit-lane były jedyne w swoim rodzaju. Prowadziły pod górę i pod względem emocji były zbliżone do Woodcote – pokonywanego na całym gazie prawego zakrętu na Silverstone, który wszyscy uwielbialiśmy. Jednakże Montjuich oznaczało, że można jechać z taką samą prędkością na torze ulicznym. To było prawdziwe wyzwanie”.


Marce Gene dodał: „Ten hołd złożony historii motosportu był naprawdę wyjątkowy. Jest wielce prawdopodobne, że ci wszyscy ludzie, którzy się tutaj zgromadzili już nigdy nie będą mogli obejrzeć tak fantastycznej kolekcji samochodów. Będzie niezwykle trudno zobaczyć z bliska tak dużo sprawnych historycznych samochodów, jak to miało miejsce dzisiaj, a wszystko to w Montjuich, gdzie nie ścigamy się już od dawna”.

Zdjęcia z imprezy Martini Legends można znaleźć tutaj.

Źródło: F1-Live.com