Trzej niedawni zwycięzcy wyścigu Indianapolis 500: Sam Hornish Jr., Jacques Villeneuve i Juan Pablo Montoya, którzy wygrywali ten klasyk odpowiednio w 2006, 1995 i 2000 roku, zakwalifikowali się do ostatniego wyścigu NASCAR Nextel Cup na torze w Phoenix.

Żadnemu z nich nie udało się co prawda przebić do pierwszej dziesiątki, ale tak czy inaczej był to pierwszy tego typu przypadek w dziejach NASCAR, aby do wyścigu zakwalifikowało się aż trzech zwycięzców prestiżowego klasyku Indianapolis 500.

Hornish Jr. zapewnił sobie w kwalifikacjach 26 miejsce, Villeneuve 27, a Montoya 14. Z tej trójki tylko Kolumbijczyk uczestniczył w całym cyklu tegorocznych mistrzostw Nextel Cup. Najszybszy w kwalifikacjach na Phoenix International Raceway okazał się tymczasem Carl Edwards. Było to jego pierwsze pole position od dwóch lat – po raz ostatni jako pierwszy do wyścig NASCAR Nextel Cup startował na torze Homestead w 2005 roku.

Wyścig Checker Auto Parts 500 presented by Pennzoil wygrał Jimmie Johnson ze Stanów Zjednoczonych, który trzyma ostatnio niezwykle wysoką formę i jest na najlepszej drodze do zdobycia drugi raz z rzędu tytułu mistrzowskiego. Z niedawnych kierowców open-wheel najlepiej spisał się Montoya. Kolumbijczyk był 17 na finiszu i okazał się najwyżej sklasyfikowanym debiutantem.

Niestety Villeneuve nie dotarł do mety, gdyż jego Toyota została skierowana na ścianę przez Kaseya Kahne'a na 137 z 312 okrążeń. Kanadyjczyk przyznał jednak później, że nie zauważył Kahne'a i skręcił w niego, gdy był on już tuż obok. Więcej szczęścia miał Hornish Jr., który zajął 30 miejsce. Z innych ciekawostek warto również odnotować występ Patricka Carpentiera, który podobnie jak Hornish Jr. miał na koniec dwa okrążenia straty do zwycięzcy i został sklasyfikowany na 33 miejscu.

»  Rezultat końcowy wyścigu na torze Phoenix International Raceway
»  Klasyfikacja generalna kierowców

Źródło: FoxNews.com, NASCAR.com