Frank Williams chce, aby współpraca jego zespołu z obecnym dostawcą silników – Toyotą trwała jak najdłużej. Japoński koncern zmaga się z trudnościami od swojego debiutu w 2002 roku, ale Williams ma nadzieję, że zostanie na dłużej w F1.

„Byłbym zadowolony, gdyby Toyota osiągnęła swoje cele.” – powiedział 65-letni szef zespołu Williams niemieckiemu magazynowi Auto Motor und Sport. „Mam nadzieję, że mogą być naszym długoterminowym partnerem”.

Williams twierdzi, że zdobycie o 10 punktów więcej od fabrycznej stajni Toyoty w sezonie 2007 nie popsuło jego relacji z japońską marką, której zespół F1 ma swoją siedzibę w Kolonii. „To, czy jesteśmy przed czy za Toyotą nie ma znaczenia, dopóki nie jesteśmy na samym czele stawki”.

Brytyjczyk wypowiedział się także na temat powodów, dla których jego zespół jest tak bardzo przeciwny startom Prodrive w F1 jako satelitarnej ekipy McLarena. „Nie chcę nagle znaleźć się w sytuacji, kiedy będę walczył z czterema McLarenami zamiast z dwoma. To mogłoby mnie zrujnować, więc nawet jeśli Bernie Ecclestone proponuje, aby te (klienckie) zespoły dostawały mniej pieniędzy, to ja również nie jestem tym zainteresowany”.

David Richards w ubiegłym tygodniu ogłosił już, że jego zespół nie zadebiutuje w przyszłym sezonie w Formule 1.

Źródło: F1-Live.com