Zespół Ferrari twierdzi, że jeszcze nie podjął decyzji w sprawie tego, czy ich nowy nos z otworami w górnej części zostanie użyty we wszystkich pozostałych wyścigach tego sezonu.

Włoska stajnia po raz pierwszy pokazała to rozwiązanie podczas testów na torze Catalunya w połowie tego miesiąca i z powodzeniem użyła go także w wyścigu pod Barceloną, odnosząc drugie podwójne zwycięstwo z rzędu. Szef zespołu Stefano Domenicali zdradził jednak po Grand Prix Hiszpanii, że na bardzo szybkich torach mogą powrócić do tradycyjnej konstrukcji.

„Nadal musimy to przemyśleć. Na tym typie toru (jak w Barcelonie) odegrało to istotną rolę wraz z całym pakietem, jeśli chodzi o balans samochodu. Nie mogę jednak jeszcze powiedzieć, że użyjemy tego wszędzie.” – przyznał Domenicali. „Teoretycznie rzecz biorąc, średnio-szybkie tory jak ten są tymi, na których naprawdę możemy to wykorzystać. Mamy jednak wątpliwości co do bardzo szybkich i musimy to sprawdzić”.

Dyrektor techniczny zespołu – Aldo Costa przyznał, że był zadowolony z ich osiągów w Hiszpanii i dodał, że na kolejny wyścig, który odbędzie się w przyszłym tygodniu w Turcji, także wprowadzą kilka nowych części. „Mamy powody do bycia usatysfakcjonowanymi z osiągów samochodu przez cały weekend.” – powiedział Costa włoskiej Gazzetta dello Sport. „Ostatnie ulepszenia okazały się pozytywne, a nasz program zakłada wprowadzanie nowych co wyścig”.

„Będzie kilka nowych części za niespełna dwa tygodnie w Turcji, które będą dotyczyły aerodynamiki i będą dostrzegalne gołym okiem, jak te otwory w nosie. Nie zatkamy ich przynajmniej przez pewien czas: bylibyśmy szaleńcami, robiąc to przy korzyściach, jakie nam zapewniają.” – dodał Costa, zaprzeczającym tym samym niedawnym słowom Nicholasa Tombazisa, który próbował umniejszyć znaczenie nowej koncepcji nosa do F2008: „Tak naprawdę samochód jeździł bardzo dobrze i bez niego.” – powiedział tydzień temu.

Źródło: Autosport.com