Flavio Briatore, Damon Hill i Eddie Jordan znaleźli się w gronie osób z kręgu Formuły 1, które oddały w środę cześć zmarłemu inżynierowi
Dino Toso.
Podczas prywatnych uroczystości pogrzebowych w jednym z oxfordzkich kościołów, koledzy wspominali byłego szefa działu aerodynamiki w zespole
Renault, który w ubiegłym tygodniu przegrał długą walkę z rakiem.
Przed pogrzebem Eddie Jordan wypowiedział się o człowieku, który był inżynierem samochodu
Damona Hilla, pomagając irlandzkiej stajni w odniesieniu pierwszego zwycięstwa, co miało miejsce na torze Spa-Francorchamps w 1998 roku.
„Był zdrów jak ryba i to był wielki cios, kiedy zdiagnozowano u niego raka.” – cytuje słowa Jordana
Oxford Mail.
„Nie otrzymał w ogóle czasu, zwłaszcza jak na kogoś, kto był tak wysportowany. Wygrał swoje pierwsze grand prix z Jordanem w Spa i wykonał niewiarygodną robotę z Damonem. Był starszym inżynierem w Renault i zdobył podwójne tytuły mistrzowskie. Dino do domu udawał się tylko wtedy, kiedy chciał pójść na siłownię”.
Toso, holender włoskiego pochodzenia, dołączył do
Jordana w 1997 roku, pracując wcześniej w przemyśle lotniczym i w BMW. W 2001 roku w ślad za Mike'iem Gascoyne'em przeszedł do Benettona, który później został wykupiony przez Renault. W 2003 roku zastąpił Johna Ileya na stanowisku szefa działu aerodynamiki, które zajmował do połowy tego roku. W czasie współpracy z francuską stajnią odegrał znaczącą rolę w zdobyciu dwa razy z rzędu obydwu tytułów mistrzowskich.
Mimo że chorobę nowotworową zdiagnozowano u niego w 2004 roku, Toso w trakcie leczenia kontynuował pracę w zespole Renault aż do połowy czerwca bieżącego roku.
„Jego wkład w zespół, zarówno poprzez jego rezultaty, jak i jego odwaga w obliczu choroby, stanowią dla nas inspirację.” – powiedział rzecznik prasowy stajni z Enstone.
Źródło: Pitpass.com